W maju 2019 roku 15-letni wówczas Emil B. zadźgał nożem szkolnego kolegę, 16-letniego Kubę. W poniedziałek 10 stycznia Sąd Apelacyjny w Warszawie ogłosił w tej sprawie prawomocny wyrok - podaje Polska Agencja Prasowa.
Wyrok w pierwszej instancji zapadł w tej sprawie jeszcze w lutym 2021 roku. Warszawski Sąd Okręgowy skazał wówczas Emila B. na 25 lat pozbawienia wolności, a także zobowiązał go do zapłaty 100 tys. zł na rzecz ojca zabitego Kuby oraz 50 tys. zł na rzecz młodszego brata ofiary. Mimo że w chwili popełnienia zbrodni Emil B. miał zaledwie 15 lat, przed sądem odpowiadał jak osoba dorosła. W poniedziałek warszawski Sąd Apelacyjny utrzymał wyrok pierwszej instancji.
Więcej na temat aktualnych wydarzeń w kraju przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Do zbrodni doszło 10 maja 2019 roku w Szkole Podstawowej nr 195 im. Króla Maciusia I w warszawskim Wawrze. Na szkolnym korytarzu 15-letni wówczas Emil zaatakował nożem o rok starszego kolegę - zrobił to na oczach wielu świadków, innych uczniów i nauczycieli. W szkole obecna była wtedy także matka 16-latka, która przyszła, by zgłosić dyrekcji, że jej syn otrzymuje groźby od Emila B. Niestety mimo reanimacji podjętej przez nauczycieli nastolatek zmarł na miejscu.
Emil, który dźgnął nożem swojego kolegę, przed sądem stawał wcześniej już dwukrotnie. Po raz pierwszy w 2017 roku, w wieku 13 lat, został oskarżony o naruszenie nietykalności cielesnej innej osoby, natomiast rok później sprawa dotyczyła awanturowania się pod wpływem alkoholu.
Początkowo chłopiec nie przyznawał się do zabójstwa i odmówił składania wyjaśnień. PAP podaje jednak, że ostatecznie chłopiec przyznał się do winy i przeprosił rodzinę ofiary. Mimo to sąd zdecydował o najsurowszej przewidzianej przez polskie prawo karze. Osoby, które w momencie popełnienia zbrodni nie ukończyły 18 lat, nie mogą być bowiem skazane na karę dożywocia.