Nie żyje poszukiwany przez Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe 46-latek, który miał udać się w rejon Tatr Zachodnich w sobotę 8 stycznia. Ciało mężczyzny zostało znalezione po północy w Dolinie Jarząbczej - relacjonuje RMF 24.
46-letni mężczyzna był poszukiwany przez TOPR od poniedziałku 10 stycznia. Zaginiony miał wyjść w okolice Grzesia, Rakonia oraz Wołowca ok. godziny 7:00 w sobotę 8 stycznia. Jak informowała strona Zaginieni Cała Polska, nie wiadomo było jednak, jaką trasę ostatecznie wybrał.
"Dziś na parkingu przy wylocie z Doliny Chochołowskiej znaleziono samochód Pana Gabriela. Do chwili obecnej nie powrócił oraz nie skontaktował się z rodziną. Mężczyzna jest poszukiwany również przez TOPR" - informowała strona.
Więcej wiadomości z Polski znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Jak potwierdził TOPR w rozmowie z Onetem, w sprawie zaginionego mężczyzny w poniedziałek 10 stycznia ruszyła akcja ratunkowo-poszukiwawcza. - Ta nie została jak na razie przerwana na noc. Ratownicy są już w rejonie, gdzie mógł być poszukiwany - przekazał portalowi w poniedziałek około godziny 21.40. ratownik dyżurny TOPR-u.
Długi weekend stycznia dla TOPR-u był niezwykle intensywny. Przez zaledwie trzy dni odbyło się aż 20 akcji ratunkowych. W rozmowie z RMF24 ratownik Rafał Mikler przekazał, że udzielali w tym czasie pomocy 27 osobom, z czego większość przypadków dotyczyła poślizgnięć.