Do przestępstw dochodziło od 2015 do 2021 roku. W tym okresie zmarło sześć osób, którym podano wódkę zatrutą izopropanolem. Dotychczas w śledztwie zatrzymano cztery osoby, ale prokuratura nie wyklucza, że grupa była bardziej liczna. Sprawa, jak przyznają śledczy, jest rozwojowa. - W grę wchodzą kolejne zatrzymania, a także rozszerzenie zarzutów wobec podejrzanych, którzy zostali już zatrzymani - słyszymy w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga.
Oszustwa lub próby oszustw dotyczyły nie tylko mieszkań, ale także domów, działek czy udziałów w nieruchomościach. Z informacji, które przekazuje prokuratura, wynika, że dobór ofiar był losowy. Podejrzani nie skupiali się na wybranych częściach miasta. Jak poinformowała nas prokuratura, podejrzani "szukali i rozpytywali przypadkowe osoby, czy znają kogoś, kto jest samotny i ma mieszkanie".
Podejrzani często nakłaniali do podpisania odpowiednich dokumentów notarialnych pod pretekstem załatwiania spraw urzędowych. Wcześniej zdobywali zaufanie swoich ofiar.
Jak informowaliśmy w poniedziałek rano, cztery osoby usłyszały zarzuty w związku z procederem przejmowania mieszkań, a potem uśmiercania ich właścicieli. W tym procederze mieli brać udział również czterej inni mężczyźni w wieku od 38 do 72 lat. Zostali oni zatrzymani w połowie grudnia.
"Jak ustalili w trakcie prowadzonego śledztwa policjanci, zatrzymani mężczyźni najpierw przekonywali starsze osoby do przekazywania im swoich mieszkań, a następnie przygotowywali niezbędne dokumenty. Po dokonaniu niezbędnych formalności zatrzymani udzielali właścicielom przejmowanych mieszkań skażonego alkoholu, doprowadzając do ich zgonów" - przekazała w poniedziałkowym komunikacie Komenda Stołeczna Policji.
Łącznie zginęło sześć osób. 43-latek odpowie za sześciokrotne zabójstwo, a także "oszustwo mienia znacznej wartości, sprawstwo kierownicze przy oszustwie mienia znacznej wartości oraz usiłowanie zabójstwa i usiłowanie oszustwa". "Za zabójstwo i oszustwo mienia znacznej wartości odpowie 64-letni zatrzymany, a za podwójne usiłowanie zabójstwa, usiłowanie oszustwa oraz usiłowanie oszustwa mienia znacznej wartości 38-latek" - informuje policja. Najstarszy mężczyzna, 72-latek, usłyszał zarzut zabójstwa.
Sprawa wyszła na jaw, gdy funkcjonariusze Komendy Stołecznej Policji prowadzili śledztwo ws. nielegalnego handlu bronią. Okazało się, że zatrzymany na początku ubiegłego roku mężczyzna miał związek również z przejmowaniem mieszkań od samotnych osób. Przy okazji tej sprawy podejrzany opowiedział śledczym o innych przestępstwach, ale również bez jego zeznań śledczy zaczęli łączyć zatrzymanych ze śmiercią właścicieli mieszkań.
RMF FM poinformowała nieoficjalnie, że z powodu wagi sprawy śledztwo przejęła Prokuratura Krajowa.