Jak podaje portal wczestochowie.pl, głównym punktem pielgrzymki była msza w Kaplicy Matki Bożej. Przewodniczył jej ks. Jarosław Wąsowicz, salezjanin i duszpasterz kibiców.
W wypowiedzi cytowanej przez portal duchowny mówił, że "to nie jest dla nas kolejny kibicowski wyjazd, tak chciałoby wielu, którzy źle życzą naszej pielgrzymce, którym nasza modlitwa w tym miejscu". - Każdy wie, jak wiele spraw w życiu zostało uporządkowanych tutaj, jak wiele cudów dokonało się w naszych sercach. Owocem tej pielgrzymki jest Eucharystia i spowiedź święta - powiedział.
Jednak w Częstochowie, poza kibicowskimi szalikami i transparentami, był też hasła znane z manifestacji skrajnej prawicy. Przed Jasną Górą grupa uczestników pielgrzymki odpaliła race i krzyczała: "raz sierpem, raz młotem, czerwoną hołotę" i "a na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści".
Później ks. Wąsowicz mówił, że hasło tegorocznej pielgrzymki "wiąże się z ideą przedmurza chrześcijaństwa, Polska prawowierna córa Kościoła, była określana mianem niezłomnego muru całej Europy. Wydaje się, że i dzisiaj odgrywamy taką rolę".
Więcej wiadomości znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W czasie pielgrzymki zachęcano do dołączenia do inicjatywy "Serce dla Inki", która ma upamiętniać sanitariuszkę AK poprzez przygotowanie tablicy pamiątkowej. Tablica na Jasnej Górze ma zostać odsłonięta na przyszłorocznej pielgrzymce.
W wydarzeniu brał udział m.in. prezes IPN Karol Nawrocki. W wypowiedzi, którą przytacza KAI, podziękował kibicom za to, że "podtrzymują płomień historycznej prawdy". Według Katolickiej Agencji Informacyjnej "spotkanie z prezesem IPN-u to obok Mszy św. główny punkt jasnogórskiej pielgrzymki kibiców".