Tusk o doniesieniach ws. Lotosu: Ład Kaczyńskiego jest bardziej rosyjski, niż sądzili pesymiści

Politycy i dziennikarze komentują nieoficjalne doniesienia o tym, że firmy z Arabii Saudyjskiej oraz Węgier mogłyby przejąć część Lotosu po fuzji z Orlenem. Zwracają uwagę szczególnie na rosyjskie powiązania firmy z Węgier i możliwe konsekwencje.
Zobacz wideo Daniel Obajtek. Portret człowieka sukcesu

Po fuzji Orlenu z Lotosem konieczna będzie sprzedaż części akcji i stacji benzynowych tej drugiej spółki. Oficjalnie kontrahentów, którzy odkupią część aktywów Lotosu, Orlen ma ogłosić już w przyszłym tygodniu. 

Jak poinformowało nieoficjalnie Radio ZET, Orlen ma dwóch potencjalnych oferentów, którzy chcieliby kupić część Lotosu. To koncerny z Arabii Saudyjskiej i Węgier. Rzeczniczka Orlenu podała natomiast, że "negocjacje z kilkoma potencjalnymi partnerami wciąż trwają".

Politycy opozycji krytykują perspektywę sprzedaży części polskiej spółki węgierskiej firmie MOL ze względu na - jak piszą - powiązania z Rosją

"Za dużo tego, to nie tylko nieudolność"

W takim tonie o doniesieniach pisał m.in. lider PO Donald Tusk. "Jeśli PiS naprawdę sprzedał stacje Lotosu węgierskiej firmie MOL, politycznie związanej z Moskwą, to znaczy, że Ład Kaczyńskiego jest bardziej rosyjski, niż sądzili najwięksi pesymiści" - napisał polityk. 

W odpowiedzi na jego tweeta rzeczniczka PKN Orlen Joanna Zakrzewska napisała: "Prosimy nie powielać medialnych spekulacji".

Poseł Tomasz Siemoniak napisał z kolei: "Sprzedaż części Lotosu zagranicznym firmom (w tym związanej z rosyjskimi interesami) wpisuje się w politykę destrukcji polskiego sektora paliwowo-energetycznego po 2015. Regres OZE, Ostrołęka, Jaworzno, Turów, rekord importu węgla z Rosji. Za dużo tego, to nie tylko nieudolność".

Jakie skutki przejęcia części Lotosu?

Dziennikarz Szymon Jadczak napisał m.in., że "sprzedajemy stacje benzynowe Lotosu firmie, z którą współpracą oficjalnie chwali się Wladimir Putin". 

Z kolei konsultant z branży paliwowej Piotr Maciążek ocenił, że gdyby scenariusz kupna części Lotosu przez te firmy się sprawdził, to "byłaby to fatalna informacja dla Rosjan". "Saudowie szerzej weszliby na środkowoeuropejski rynek naftowy i zaczęli z niego wypychać Rosnieft. Niemal pewne byłoby zwiększenie dostaw ropy z Arabii Saudyjskiej do Polski" stwierdził. 

Dodał, że "taki scenariusz rozbroiłby też tezy o zagrożeniu rosyjskim MOL-em. Węgierski koncern dostałby tylko niegroźne aktywa w detalu bez infrastruktury krytycznej".

Więcej o: