W piątek 7 stycznia rano policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Żorach (woj. śląskie) zatrzymali 66-letnią kobietę, która wjechała autem w autobus komunikacji miejskiej. Nikomu na szczęście nic się nie stało.
Do kolizji doszło na osiedlu Sikorskiego. Jak wstępnie ustalili funkcjonariusze ruchu drogowego, mieszkanka powiatu pszczyńskiego skręcając z ul. Okrężnej w kierunku osiedla, nie ustąpiła pierwszeństwa kierowcy autobusu i uderzyła w niego czołowo. Okazało się, że 66-latka prowadziła pod wpływem alkoholu - w wydychanym powietrzu wykryto u niej ponad 2,5 promila alkoholu.
Policja podkreśla także, że w trakcie czynności "kobieta była bardzo wulgarna, złapała za kołnierz policjanta i zaczęła go dusić". Sprawą ma zająć się sąd. Kobieta odpowie nie tylko za jadę w stanie nietrzeźwości, ale także za groźby i czynną napaść na policjantów, za co grozi jej nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Przeczytaj więcej informacji z Polski na stronie głównej Gazeta.pl.
Zgodnie z polskim prawem, wyróżnia się dwa stany po spożyciu alkoholu:
W pierwszym przypadku mamy do czynienia z wykroczeniem, za które grozi areszt, grzywna do pięciu tys. zł i czasowe zatrzymanie prawa jazdy. Zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych może wynosić od pół roku do trzech lat. W przypadku zakazu trwającego powyżej roku - przed otrzymaniem zwrotu prawa jazdy osoba musi ponownie odbyć egzamin na prawo jazdy.
Za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości sąd może natomiast orzec karę grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat. Sąd obligatoryjnie orzeka także zakaz prowadzenia pojazdów na okres od roku do 10 lat, a w przypadku, gdy kierujący w stanie nietrzeźwości spowodował wypadek śmiertelny, zakaz może zostać nałożony dożywotnio. Dodatkowo sąd orzeka również przekazanie środków pieniężnych na rzecz organizacji społecznej lub instytucji zajmującej się pomocą ofiar wypadków drogowych.