Tomaryny. Schronisko apeluje o pomoc. "Musiałyśmy wybierać, który pies trafi do nas trafi"

Schronisko wstrzymało przyjmowanie psów. "Pierwszy raz musiałyśmy wybierać, który trafi do schroniska, a który zostanie" - czytamy w komunikacie schroniska. Pracownicy apelują o pomoc. "Schronisko nie jest z gumy a ogrom bezdomności i złego traktowania ani trochę się nie zmniejsza" - dodają.

"Mamy 80 boksów, a 130 psów. Wczoraj miała miejsce interwencja, z której przyjęliśmy dwa psy" - czytamy w komunikacie opublikowanym przez Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Tomarynach położonym w województwie warmińsko-mazurskim. 

Zobacz wideo Nie tylko ludzie potrzebują pomocy! W tym roku policjanci i strażnicy miejscy ratowali również zwierzęta

Apel o pomoc. "Schronisko nie jest z gumy"

"Pierwszy raz musiałyśmy wybierać, który trafi do schroniska, a który zostanie... Zabrano dwa dorosłe psy i pięć szczeniąt. Schronisko nie jest z gumy a ogrom bezdomności i złego traktowania ani trochę się nie zmniejsza" - przekazało w piątek schronisko. 

Pracownicy schroniska przekazali, że zwierzętom ciężko jest znaleźć nowy dom. Dlatego też apelują do wolontariuszy, aby odwiedzali psy i wychodzili z nimi na spacery - chodzi o socjalizację tych najbardziej wycofanych zwierząt. Dodatkowo Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Tomarynach prosi o publikowanie ogłoszeń o adopcji psów w mediach społecznościowych oraz na platformach ogłoszeniowych. Pracownicy schroniska poszukują również domów tymczasowych dla kilku młodych psów.

Przeczytaj więcej podobnych informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl.

Przez 10 lat zwierzęta zamiast do schroniska trafiały na wysypisko

To nie jedyne przykre wiadomości, dotyczące sytuacji zwierząt w Polsce w ostatnim czasie. Pod koniec grudnia ubiegłego roku Fundacja na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt Mondo CANE poinformowała, że gmina Wierzbinek (woj. wielkopolskie) przez 10 lat zamiast do schroniska, wyrzucała bezdomne psy na wysypisko śmieci. "Gminne okrucieństwo, cierpienie i śmierć pod nadzorem patologicznej władzy lokalnej" - ocenili pracownicy fundacji. Jak informują aktywiści, wójt z szefem gminnego PGK zawarli "porozumienie" na mocy którego zwierzęta zamiast do schroniska trafiały na wysypisko śmieci. 

Spacer z golden retrieverami podczas 29. finału WOŚP.Co dobrego zdarzyło się w 2021 roku? Przypominamy same pozytywne wydarzenia

"Umówili się, że taniej będzie wywalać bezdomne psy z gminy na wysypisko śmieci w gminie. Po co płacić za schronisko, za opiekę weterynaryjną. Niech zdychają z głodu. I zdychały, przez lata. Za 3500 zł miesięcznie na papierze wymienionym między urzędnikami. Papier nazwany został porozumieniem" - przekazała fundacja. Organizacja złożyła już doniesienie do prokuratury w sprawie znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem.

Gdańsk. Pies o imieniu Zara zaginął. Policja prosi o pomoc w poszukiwaniachGdańsk. Zaginął pies tropiący. Policjanci proszą o pomoc w poszukiwaniach

Więcej o: