W czwartek 6 stycznia straż Pienińskiego Parku Narodowego natrafiła podczas patrolu na najprawdopodobniej ludzkie szczątki. Jak podaje portal podhale24.pl, oprócz kości odnaleziono także plecak i kurtkę. Ratownicy informują, że elementy te zostały przekazane technikom policyjnym do dalszej analizy.
Na szczątki straż PPN natrafiła pod południowymi ścianami Sokolicy (747 m n.p.m.) w jednym ze żlebów opadających w kierunku rzeki Dunajec. Na drugi dzień, w piątek 7 stycznia, grupa ratowników Grupy Podhalańskiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego wraz z policją, prokuratorem, strażą parku oraz ratownikami ze słowackiej Horskiej služby Pieninského národného parku udała się na miejsce, gdzie dokonano oględzin.
"Dziś rano [7 stycznia - red.] ratownicy HS PIENINY zostali poproszeni przez kolegów z polskiej Grupy Podhalańskiej GOPR o współpracę przy transporcie szczątków zwłok, które 6 stycznia znalazła kadra polskiego Pienińskiego Parku Narodowego. Ratownicy medyczni wraz z innymi siłami przeprowadzili w ciągu dnia niezbędne czynności" - napisali słowaccy ratownicy w mediach społecznościowych.
Więcej informacji z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Prezes Zarządu Głównego GOPR Paweł Konieczny przekazał Polskiej Agencji Prasowej, że nie było żadnego zgłoszenia o zaginięciu. Jak na razie nie zostało potwierdzone, że odnalezione szczątki należą do człowieka. - Szczątki zostały odnalezione w miejscu całkowicie niedostępnym turystycznie. Jest to o tyle zagadkowe, że nie było żadnego zgłoszenia o zaginięciu - powiedział Paweł Konieczny. Dalsze czynności prowadzone będą pod nadzorem prokuratury.