Do Zakopanego na sylwestra zjechały tłumy. Straż miejska odnotowuje coraz więcej interwencji, m.in. tych związanych ze źle zaparkowanymi autami. Strażnicy próbowali również usunąć mężczyznę w stroju dinozaura.
Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl
O dinozaurze, który pojawił się na Krupówkach poinformował "Tygodnik Podhalański", który zamieścił nagranie w mediach społecznościowych. "Dinozaura na Krupówkach jeszcze nie było, teraz już jest" - czytamy.
Jak podaje Onet za Polską Agencją Prasową, komendant zakopiańskiej straży miejskiej Marek Trzaskoś przekazał dziennikarzom, że zgodnie prawem mężczyzna w przebraniu zostanie usunięty z deptaka. Jak wyjaśnił, paradowanie w takim stroju nie jest zabronione, ale pobieranie opłat za zrobienie zdjęcia już tak. - Pobieranie opłat za robienie sobie zdjęć z taką maskotką jest w tym wypadku nielegalne. To jest już łamanie przepisów istniejącego w obrębie Krupówek Parku kulturowego - podkreślił Marek Trzaskoś, dodając, że mężczyźnie grozi mandat do 500 zł lub skierowanie wniosku o ukaranie do sądu, gdzie kara może wzrosnąć do 5 tys. zł.
Na grasującego dinozaura polowały trzy patrole straży miejskiej. Ten jednak zniknął.
W tym roku, mimo trwającej epidemii koronawirusa i rozprzestrzeniającego się wariantu omikron, w części polskich miast odbędą się koncerty sylwestrowe z udziałem publiczności. Do Zakopanego, gdzie odbywa się "Sylwester Marzeń" TVP, przyjeżdżają tłumy. Tymczasem lekarze obawiają się, że możę się to przełożyć na liczbę zakażeń. Tylko 31 grudnia w Polsce odnotowano 13 601 zakażeń koronawirusem, przekazano też informację o 638 ofiarach śmiertelnych. W Małopolsce - po Mazowszu i woj. śląskim - zakażeń jest najwięcej. A Podhale to jeden z mniej wyszczepionych regionów w Polsce.
Swój niepokój w związku z sylwestrową zabawą w Zakopanem wyraził lekarz zakopiańskiego szpitala, dr Jerzy Toczek. - Nie mamy potwierdzonych przypadków, ale przy tej liczbie gości, którzy zjechali ze Śląska i Warszawy, gdzie omikron jest obecny, należy zakładać, że nowa mutacja trafiła również do nas - powiedział w rozmowie z WP. Medyk ocenił także, że w mieście obostrzenia są ignorowane, a gdy udał się do sklepu, był jedyną osobą w maseczce.
W połowie grudnia rząd wprowadził nowe pandemiczne obostrzenia, które objęły m.in. zamknięcie klubów tanecznych czy dyskotek. Na czas Sylwestra jednak, lokale zostały wyłączone z lockdownu, a na ich terenie przebywać może do 100 osób. Warto jednak podkreślić, że limit gości nie obejmuje osób w pełni zaszczepionych.