Łódzkie. Śmierć matki i trójki dzieci. Lekarz "nie wykluczył udziału osób trzecich"

Prokuratura przekazała, że lekarz, który stwierdził zgon kobiety i trójki dzieci w miejscowości Unewel "nie wykluczył udziału osób trzecich". Wcześniej informowano, że przyczyną śmierci rodziny mogło być zaczadzenie. Pojawiły się jednak wątpliwości dotyczące tej hipotezy.
Zobacz wideo Tlenek węgla to cichy zabójca. Nie widać go ani nie czuć

Z nieoficjalnych ustaleń RMF FM wynika, że dwaj młodsi chłopcy mieli rany cięte szyi. "To może wskazywać na to, że zginęli jeszcze zanim trujący dym wypełnił dom" - podkreśla rozgłośnia.

Onet poprosił o weryfikację tych informacji Magdalenę Czołnowską-Musioł, rzeczniczkę Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim. - Przybyły na miejsce lekarz, który stwierdził zgon kobiety i dzieci, nie wykluczył udziału osób trzecich - przekazała. Czołnowska-Musioł nie odniosła się jednak do doniesień dotyczących ran na szyi.

- Ciała kobiety i dzieci zostały zabezpieczone celem przeprowadzenia ich oględzin i otwarcia zwłok w warunkach ambulatoryjnych z udziałem biegłego lekarza medycyny sądowej. Czynności te zostały zaplanowane na dzień 31 grudnia i 3 stycznia 2022 r. Po przeprowadzeniu sekcji zwłok będzie można ustalić, przynajmniej wstępną, przyczynę śmierci kobiety i dzieci - dodała rzeczniczka.

Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl

Tragedia pod Opocznem

W czwartek rzecznik łódzkiej straży pożarnej młodszy kapitan Łukasz Górczyński powiedział, że zgłoszenie o zadymieniu w budynku mieszkalnym w miejscowości Unewel w powiecie opoczyńskim jednostka otrzymała po godz. 14:00. Na miejscu z domu strażacy wydobyli cztery osoby, ale nie udało się ich uratować. Ofiary to 39-letnia kobieta i troje dzieci w wieku trzech, pięciu i dziewięciu lat.

Wiadomo, że w czwartek rano z domu wyszedł ojciec rodziny. Służby badają okoliczności zdarzenia.

Więcej o: