Warszawa. Kontrola w Szpitalu Bielańskim. Placówka musiała przygotować rejestr aborcji

W Szpitalu Bielańskim w Warszawie rozpoczęła się kontrola wojewódzkich konsultantów w dziedzinie położnictwa, ginekologii i perinatologii. Wcześniej placówkę poproszono o przygotowanie rejestru aborcji, decyzji odmownych, a także liczby ciąż obumarłych. Jak przekazało Ministerstwo Zdrowia, kontrola nie jest przeprowadzana na wniosek resortu.

"W Szpitalu Bielańskim [w Warszawie - red.] rozpoczęła się zapowiadana kontrola konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie położnictwa i ginekologii oraz konsultanta wojewódzkiego w dziedzinie perinatologii, w obecności posłów na Sejm RP. W dniu 20 grudnia czynności kontrolne zostały rozpoczęte poprzez wpis w książce kontroli i przekazanie stosownych upoważnień. Termin kontroli wyznaczony został do 31 grudnia 2021 r." - poinformowała w poniedziałek dyrekcja Szpitala Bielańskiego w komunikacie na swojej stronie internetowej

Zobacz wideo Piekło kobiet. „Jeżeli chodzi o aborcję, to jesteśmy pod ścianą"

Warszawa. Kontrola w Szpitalu Bielańskim. Jej powody nie są znane 

O zaplanowanej kontroli w Szpitalu Bielańskim napisały "Wysokie Obcasy". W piśmie z 6 grudnia, do którego dotarły, prof. Bronisława Pietrzak, mazowiecka konsultantka w dziedzinie ginekologii i położnictwa zapowiadała, że kontrola ma odbyć się 20 grudnia i poinformowała, jakie dokumenty mają przygotować lekarze. Chodziło o rejestr zabiegów ginekologicznych, rejestr odmów oraz "historie choroby dotyczące przerwań ciąży".

"Potrzebujemy także danych dotyczących porodów ciąż donoszonych i przedwczesnych oraz liczbę ciąż obumarłych donoszonych, przedwczesnych i w poronieniach" - pisała prof. Pietrzak. 

Więcej aktualnych informacji z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Philippines Asia StormTajfun Rai uderzył w Filipiny. Nie żyje co najmniej 75 osób [ZDJĘCIA]

W związku z tym, że właścicielem szpitala jest miasto, tvn24.pl skontaktował się z rzeczniczką stołecznego ratusza Moniką Beuth-Lutyk, by zapytać o dokładne powody kontroli. Jak się okazało, nie są one znane. - Pytanie, czy jest to rutynowa kontrola, czy nadprogramowa należy kierować do zlecającego kontrolę. Nie docierały do nas informacje o podobnych kontrolach w innych szpitalach, dyrektorzy nie przypominają sobie, by podobne kontrole wcześniej się odbywały - przekazała. 

Podkreślała też, że praca personelu nie jest utrudniona w związku z kontrolą, a urząd miasta odnosi się do niej ze spokojem. Szpital pracuje w normalnym trybie. 

O komentarz w sprawie poproszono też Ministerstwo Zdrowia. "Kontrola krajowego konsultanta ds. położnictwa i ginekologii jest standardową, rutynową kontrolą przeprowadzaną bez związku z jakimkolwiek przypadkiem medycznym. Nie jest to też kontrola na zlecenie żadnej instytucji, w tym Ministerstwa Zdrowia. Apelujemy o nienadawanie tej kontroli pejoratywnego wydźwięku i niewywoływanie skrajnych emocji, które nie powinny mieć żadnego związku z tą kontrolą" - informował resort. 

Szpital BielańskiBędzie kontrola w Szpitalu Bielańskim. Sprawdzą m.in. rejestr aborcji

Dyrekcja szpitala była bardzo zaskoczona informacją o kontroli, ponieważ - choć ma ona charakter "rutynowy" - nie została jeszcze przeprowadzona w żadnej innej placówce na terenie woj. mazowieckiego. Ponadto w oświadczeniu szpitala można przeczytać, że "w czasie kilkudziesięcioletniej historii w Szpitalu Bielańskim nigdy nie była przeprowadzona kontrola działalności oddziału ginekologiczno-położniczego dotycząca przerwań ciąż". 

Kontrola w Szpitalu Bielańskim. "Ta rózga dyscyplinująca nie jest tutaj potrzebna"

- To jest rodzaj wpływania na naszą działalność. My jesteśmy lekarzami zajmującymi się pacjentkami, pomagamy im, pracujemy według określonej wiedzy medycznej i wszystko, co robimy, robimy zgodnie z prawem. Zgodnie z prawem przerywamy ciążę, jeżeli mamy do tego wskazania medyczne. Ta kontrola naszej działalności, to sposób wpłynięcia na to, jak pracujemy, ponieważ nie ma innego powodu, żeby weryfikować, czy to, co robimy, robimy zgodnie z wiedzą medyczną. Ta rózga dyscyplinująca nie jest tutaj potrzebna - komentował 10 grudnia w rozmowie z Magdą Łucyan z tvn24.pl ordynator ginekologii w Szpitalu Bielańskim Łukasz Wicherek.

Zdaniem prawniczki Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny Kamili Ferenc czas i miejsce kontroli "budzą niepokój" (m.in. ze względu na niedawną historię śmierci 30-letniej Izy z Pszczyny). Jej zdaniem kontrole powinny zostać przeprowadzone w placówkach, które nie przestrzegają prawa - na przykład od lat zgłaszają klauzule sumienia i nie przeprowadzają aborcji, choć pacjentki jej potrzebują (mowa o szpitalach rzeszowskich). 

Więcej o: