Regionalny System Ostrzegania przekazał 21 grudnia o godzinie 8.30, że samochody ciężarowe na przejściu drogowym na granicy w Bobrownikach stoją w 16-kilometrowym korku, a czas oczekiwania na przepuszczanie na drugą stronę trwa 44 godziny. W związku z tym wprowadzona została druga strefa buforowa, która rozpoczyna się przed miejscowością Waliły Stacja (woj. podlaskie) - podaje portal lublin.naszemiasto.pl.
W związku z napiętą sytuacją na granicy polsko-białoruskiej od 9 listopada bieżącego roku do odwołania został zawieszony ruch graniczny na drogowym przejściu granicznym w Kuźnicy. Zamknięcie tego przejścia spowodowało powstawanie długich korków w Bobrownikach. Jak podaje PAP, cytowany przez Polsat News, w poniedziałek TIR-y czekały na odprawę 47 godzin. Z kolei w niedzielę w kolejce do przejścia stało ponad tysiąc ciężarówek, sznur samochodów wynosił 30 km.
Straż Graniczna poinformowała, że w poniedziałek 26 osób próbowało nielegalnie przekroczyć granicę polsko-białoruską. To najmniejsza liczba takich prób od początku sierpnia. 20 grudnia na odcinku ochranianym przez placówkę Straży Granicznej w Białowieży doszło do próby siłowego forsowania granicy. Brało w niej udział 10 cudzoziemców. W sumie - jak podaje SG - od początku roku granicę polsko-białoruską próbowało nielegalnie przekroczyć ponad 39 tysięcy osób.
19 grudnia rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn napisał, że białoruskie służby formują małe grupy migrantów, które atakują granicę Polski. "Oddziaływanie białoruskich służb sprzyja radykalizacji cudzoziemców i wzmacnia ich agresję. Reżim Łukaszenki stymuluje kryzys polityczny na granicy z Polską" - czytamy we wpisie Stanisława Żaryna na Twitterze.
Przeczytaj więcej podobnych informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl.