- Z niepokojem śledzimy najnowsze wydarzenia. W ten weekend widzieliśmy również, jak ludzie podnoszą głos w sprawie wolności mediów w Polsce. Komisja oczekuje, że państwa członkowskie dopilnują, by ich polityka i ustawodawstwo nie miały żadnego negatywnego wpływu na ich zobowiązanie do zapewnienia wolnego, niezależnego i zróżnicowanego sektora mediów - mówił w czasie poniedziałkowej konferencji prasowej Rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand. Przedstawiciel KE nawiązał do niedzielnych protestów przeciwko "lex TVN", które przeszły ulicami wielu miast w Polsce.
Przekazał, że w ocenie KE ustawa może skutkować "wymuszoną zmianą struktury właścicielskiej spółek medialnych i poważnie zagraża wolności i pluralizmowi mediów w Polsce". - Może to doprowadzić do ograniczenia wolności mediów w Polsce, gdzie krajobraz medialny już cierpi z powodu rosnącego upolitycznienia. Ustawa nie weszła jeszcze w życie. Będziemy nadal uważnie śledzić rozwój wydarzeń - zaznaczył.
Więcej najnowszych informacji ws. "lex TVN" przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
W piątek większość sejmowa odrzuciła weto Senatu w sprawie nowelizacji ustawy medialnej, a tym samym przyjęła tzw. "lex TVN". Projekt zakazuje posiadania udziałów większościowych w polskich mediach kapitałowi pochodzącemu spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. O jej dalszym losie zadecyduje prezydent.
Przypomnijmy: TVN Grupa Discovery należy do kapitału z USA i działa w ramach spółki Polish Television Holding z siedzibą w Holandii, a więc na terenie EOG.
- Ta ustawa najpierw musi trafić, jak to mówimy, na biurko prezydenta, czyli musi zostać przesłana. Jeszcze nie została przesłana, nie mam takiej informacji, żeby trafiła do Kancelarii Prezydenta. Będzie oczywiście poddana przez nas analizie, odpowiednia decyzja zostanie podjęta - przekazał Andrzej Duda w piątek w rozmowie z dziennikarzami.
W niedzielę w całym kraju odbyły się protesty pod hasłem: "Veto! Wolne media, wolni ludzie, wolna Polska!". Podczas warszawskiej demonstracji przed Pałacem Prezydenckim głos zabrali przedstawiciele mediów. - Pół roku temu broniliśmy koncesji TVN24, a dzisiaj PiS przyszedł po wszystkie kanały Grupy TVN Discovery. Nie przyszedłem tu bronić swojego miejsca pracy, ale pilota TV. Nie będą mówić nam, co mam naciskać. (...) Historia kołem się toczy. Ci, którzy dziś są przy władzy, kiedyś będą w opozycji. Kto im da wtedy głos? - pytał Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN i członek zarządu TVN Grupa Discovery.
W sieci cały czas można podpisać apel skierowany jest do prezydenta Andrzeja Dudy, aby niezwłocznie zawetował "lex TVN". Do tej pory zebrano ponad 2,4 mln podpisów.