W piątek służby i media na Białorusi informowały, że polski żołnierz stacjonujący przy granicy obu państw przeszedł na stronę białoruską i poprosił o azyl polityczny. 16 Dywizja Zmechanizowana Wojska Polskiego, do której należał, nie potwierdzała doniesień o ucieczce - przekazano jedynie, że żołnierz zaginął i ruszyły jego poszukiwania.
Później Minister obrony Mariusz Błaszczak napisał na Twitterze, że mężczyzna "miał poważne kłopoty z prawem i złożył wypowiedzenie z wojska". "Nigdy nie powinien zostać skierowany do służby na granicę. Zażądałem wyjaśnień, kto za to odpowiada" - stwierdził szef MON. W międzyczasie białoruska reżimowa telewizja pokazała wywiad z polskim żołnierzem. Zdjęcia z rozmowy trafiły do mediów społecznościowych.
Żołnierzem, który uciekł na Białoruś okazał się 25-letni Emil C. Radio RMF FM poinformowało, że w ubiegły weekend mężczyzna został zatrzymany przez policję w Giżycku na Mazurach. Zgodnie z ustaleniami dziennikarzy, C. prowadził pod wpływem - miał niemal 1,5 promila alkoholu we krwi. Test na obecność narkotyków wykazał ponadto, że wcześniej palił marihuanę.
Jeszcze w piątek Mariusz Błaszczak odwołał ze stanowisk jego przełożonych. "Odwołani zostali dowódca baterii, dowódca plutonu i dowódca 2 dywizjonu w Węgorzewie" - przekazał resort obrony narodowej.
Więcej informacji o sytuacji na granicy znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Źródła związane z wojskowymi służbami specjalnymi, do których dotarł Onet, podają, że jest duże prawdopodobieństwo, iż Emil C. był szpiegiem lub informatorem białoruskiego agenta. Za jazdę po alkoholu żołnierz zostałby najpewniej wyrzucony z armii, co znaczy, że nie przydałby się już białoruskim służbom. "Dlatego możliwe, że pod wpływem szantażu, został nakłoniony do przejścia na stronę białoruską, która postanowiła to wydarzenie wykorzystać propagandowo" - przekazał rozmówca portalu.
"Gdyby żołnierz w polskim mundurze przekroczył granicę [z Białorusią - red.], zostałby zastrzelony, albo osadzony w areszcie i poddany wielodniowym przesłuchaniom" - podkreślił i dodał, że obecnie sprawdzane są rodzinne powiązania Emila C., a konkretnie relacja z Białorusinem będącym w związku z siostrą żołnierza.