Warszawscy policjanci poinformowali w środę o próbie oszustwa, która miała miejsce przy ul. wiosny Ludów. Informator przekazał mundurowym, że pewna mieszkająca tam osoba może zostać oszukana metodą "na wypadek".
"Kryminalni po przyjeździe na miejsce zastali 67-latka, który cały czas prowadził rozmowę z oszustami. Sprawcy tłumaczyli pokrzywdzonemu, że jego siostrzeniec spowodował wypadek i grozi mu więzienie. Jedynym ratunkiem dla niego, aby mógł uniknąć więzienia, jest wpłacenie kaucji" - relacjonował podkom. Karol Cebula, rzecznik prasowy Komendy Rejonowej Policji Warszawa III.
Oszuści rozmawiali z mężczyzną przez około godzinę, po czym polecili mu wyjść przed dom i przekazać pieniądze dla prokuratora zaangażowanego w sprawę. Na chodniku do 67-latka podszedł nieletni chłopak i odebrał torbę, po czym szybkim krokiem oddalił się do taksówki. "Kryminalni natychmiast po przekazaniu torby przystąpili do zatrzymania. Nieletni był zaskoczony, nie spodziewał się takiego obrotu sprawy" - napisał rzecznik.
Jak się okazało, chłopiec ma zaledwie 13 lat. "Po zebraniu materiału dowodowego został doprowadzony do sądu rodzinnego, gdzie postawiono mu zarzut popełnienia czynu karalnego oraz postanowiono o umieszczeniu go w schronisku dla nieletnich na okres trzech miesięcy" - czytamy w komunikacie. W wyniku oszustwa 67-latek mógł stracić aż 120 tys. złotych.