9 grudnia 2021 roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku zajął się rozpoznaniem wniosku działacza antykomunistycznego Andrzeja Gwiazdy, który domaga się zadośćuczynienia i odszkodowania za internowanie podczas stanu wojennego. Jak podaje sąd, ze względu na zawiłość sprawy wydanie wyroku zostało odroczone do 22 grudnia tego roku.
14 lipca Sąd Okręgowy w Gdańsku ustalił kwotę zadośćuczynienia i odszkodowania za krzywdy doznane przez Andrzeja Gwiazdę na "400 tys. zł ponad kwotę 25 tys. zł zasądzoną i wypłaconą w związku z wydaniem uchylonego orzeczenia Sądu Okręgowego [...], która nie została przez wnioskodawcę zwrócona" - czytamy na stronie gdańskiego Sądu Apelacyjnego. Jak podaje Onet, opozycjonista domagał się jednak kwoty pięć razy większej - dwóch milionów zł.
- Na tę sprawę należy też patrzeć w kontekście jego rozłąki z ukochaną żoną. Już w toku postępowania przed sądem pierwszej instancji wnioskodawca wskazywał, że dla niego nie jest ważny smak zupy, ale najbardziej krzywdzące jest to, że nie może walczyć o wolną Polskę. Dlatego, iż w wyniku osadzenia na 374 dni został jako aktywny działacz opozycji pozbawiony jakiejkolwiek możliwości zaangażowania w działalność opozycyjną - mówił adwokat Andrzeja Gwiazdy po ogłoszeniu lipcowego wyroku, jak przytacza Onet.
Więcej aktualnych wiadomości z kraju przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Andrzej Gwiazda brał udział w wydarzeniach marcowych w 1968 roku oraz grudniowych w 1970 roku. Był współzałożycielem Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża, a podczas wydarzeń sierpniowych w 1980 roku został członkiem prezydium Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskiej. Współtworzył NSZZ "Solidarność" i pełnił stanowisko jednego z dwóch zastępców Lecha Wałęsy. Później jednak stał się jednym z jego głównych oponentów.
Po wprowadzeniu stanu wojennego został internowany najpierw w Strzebielinku (woj. pomorskie), a później w areszcie śledczym w Warszawie-Białołęce. W grudniu 1982 roku komunistyczne władze podjęły decyzję o zamianie internowania na areszt i przeniesieniu Gwiazdy na ul. Rakowiecką. Zarzuty dotyczyły działań mających na celu obalenie ustroju. Z więzienia został zwolniony w lipcu 1984 roku na mocy ogłoszonej amnestii, jednak w grudniu tego samego roku, w czasie uroczystości rocznicowych pod pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku, został ponownie zatrzymany i skazany na trzy miesiące więzienia. Ostatecznie zwolniony został w maju 1985 roku.