"Ze wstępnych ustaleń wynika, że 34-latek kierujący fordem stracił panowanie nad pojazdem, następnie uderzył w dwa drzewa i wjechał do rowu" - przekazała portalowi Gazeta.pl st. asp. Joanna Kwiatkowska z Komendy Powiatowej Policji w Iławie.
Jak poinformowała nas funkcjonariuszka, kierowca zmarł na miejscu.
"Autem jechała żona kierującego oraz troje dzieci. Dwoje dzieci przewiezionych zostało do szpitala" - dodała policjantka.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Na miejscu zdarzenia zostały zabezpieczone ślady, okoliczności wypadku policjanci będą wyjaśniać pod nadzorem prokuratora.