Grafik Átila Soares da Costa Filho po czterech miesiącach badań Całunu Turyńskiego podjął się cyfrowej rekonstrukcji twarzy Maryi. Brazylijski artysta wykorzystał w tym celu sztuczną inteligencję i zaawansowaną technologię sieci neuronowych. Następnie w programach granicznych dokonał pewnych korekt twarzy, by była ona bardziej dopasowana etnicznie do pochodzenia Maryi.
Rekonstrukcja twarzy Maryi.
Cyfrowa rekonstrukcja twarzy Maryi wzbudziła ogromne zainteresowanie wśród użytkowników mediów społecznościowych. Efekt pracy brazylijskiego grafika zyskał też wiele komentarzy w Polsce. Jak wizerunek matki Jezusa był oceniony przez polityków czy dziennikarzy?
"Nóż w plecy Matce Boskiej Częstochowskiej. Twarz seksownej, zabawowej dziewuchy zupełnie nieprzystająca do przesłania katolickiego. Oczywiście ‘rekonstrukcja’ to bzdura, ale nie dziwię się św. Józefowi, że zatrzymał ‘krasawicę’, nawet brzemienną" - pisze Waldemar Kuczyński, obecnie dziennikarz i ekonomista, a dawniej minister przekształceń własnościowych w rządzie Mazowieckiego oraz współzałożyciel Unii Wolności.
W dalszym wpisie Kuczyński przyznaje, że jego opinia wzbudziła zainteresowanie wśród użytkowników Twittera. "Otóż ta czysta fantazja jakiegoś gościa, gdyby ją przyjęto w Kościele, jako ikonę Maryi, zwaliła by cały kult maryjny, bo przystaje do niego, jak pięść do oka" - pisze w dalszym komentarzu.
Więcej informacji z Polski na stronie głównej Gazeta.pl.
"Prawdziwi Polacy przez granicę by jej nie przepuścili" - dodał poseł Lewicy Maciej Gdula. Podobny wpis w mediach społecznościowych udostępnił też eurodeputowany "Wiosny" Łukasz Kohut. "W Polsce PiS Maryja byłaby wypchnięta za granicę w ciemnym lesie" - napisał polityk odnosząc się do sytuacji na polsko-białoruskiej granicy.
Do wpisów tych odniósł się także szef portalu tvpinfo.pl Samuel Pereira. Dziennikarz odwołał się w swojej wypowiedzi do nauczania Kościoła. "Co miałaby robić na polskiej granicy, skoro mieszkała w Izraelu? Chyba że to sugestia, że Maryja chciałaby łamać prawo, ale wg nauczania Kościoła była kobietą bez grzechu" - napisał Pereira. "Dokładnie, uciekła jak normalny człowiek z rodziną do pobliskiego Egiptu, a nie na drugi koniec świata, narażając życie własnego dziecka. Tym się różnią uchodźcy od nielegalnych migrantów" - pisał w komentarzu do innego wpisu dziennikarz.
Niektórzy natomiast widzą w rekonstrukcji twarzy Maryi podobieństwo do Salmy Hayek.
- Najpierw zdecydowałem się przeanalizować badania amerykańskiego projektanta, Raya Downinga. W 2010 r. zaangażował się on w projekt wykorzystujący bardzo zaawansowaną technologię sądową, aby odtworzyć twarz mężczyzny z Całunu Turyńskiego. Do dziś wyniki badań Downinga są uważane za najbliższe prawdzie i oceniane najlepiej spośród wszystkich podobnych prób. Opierając się na twarzy z Całunu, wykonałem wiele eksperymentów przy użyciu sztucznej inteligencji i zaawansowanej technologii konwolucyjnych sieci neuronowych do... zmiany płci. Następnie użyłem innych programów, aby wprowadzić pewne korekty twarzy. Na koniec dokonałem ręcznych artystycznych poprawek, by trafniej podkreślić etniczną i antropologiczną fizjonomię kobiety z Palestyny sprzed 2000 lat. Oczywiście nie podważałem tego, co sztuczna inteligencja zdołała uchwycić. Tak zdołałem odtworzyć wizerunek nastoletniej Maryi, a więc obraz dziewczyny, która urodziła Jezusa - mówi Átila Soares da Costa Filho w rozmowie z portalem aleteia.pl.
Artysta podkreśla, że wyniki badań, na których się oparł, zostały zaakceptowane przez znanego syndonologa, badacza i autora, Barriego M. Schwortza. - Również z jego inicjatywy eksperyment mój został włączony do SHROUD.COM, najważniejszego i najbogatszego źródła informacji o Całunie Turyńskim, którego założycielem i administratorem jest sam Schwortz - dodał brazylijski grafik.