Radomsko. Chciał kupić prawo jazdy w internecie i sam został oszukany. Stracił 40 tys. zł

Mieszkaniec Radomska (woj. łódzkie) nie mógł zdać egzaminu na prawo jazdy, więc postanowił kupić dokument w internecie. Sprzedawca wyłudził od niego 40 tysięcy złotych, a prawa jazdy nie dostarczył. Wówczas mężczyzna zawiadomił policję.
Zobacz wideo Czy poseł Mejza szantażuje Kaczyńskiego? Donald Tusk wyjaśnia

Policjanci z Radomska (woj. łódzkie) przyjęli w środę (8 grudnia) zawiadomienie w sprawie oszustwa. Okazało się, że mężczyzna zniechęcony niepowodzeniem na egzaminie na prawo jazdy, wybrał drogę na skróty i chciał kupić w internecie dokument poświadczający jego uprawnienia. Ogłoszenie znalazł na portalu społecznościowym. Padł jednak ofiarą manipulacji sprzedawcy i stracił 40 tys. złotych.

Parlament Chile zdecydował. Małżeństwa jednopłciowe będą mogły adoptować dzieci. 'Miłość jest miłością' Chile. Małżeństwa jednopłciowe będą mogły adoptować dzieci

Chciał kupić prawo jazdy, ale został oszukany. Zawiadomił policję

O tym, że prawo jazdy można kupić w internecie, mieszkaniec Radomska dowiedział się od znajomego. Zainteresowany pomysłem, znalazł ogłoszenie na jednym z portali społecznościowych.

- Oszuści oferowali w zamian za określoną gotówkę legalne prawo jazdy, zapewniali, że cała procedura jest zgodna z przepisami. Mężczyzna przez kilka tygodni prowadził korespondencję z oszustami i przesyłał żądane przez przestępców dane oraz wpłacał kolejne pieniądze na wskazane przez nich konto - opowiada w "Dzienniku Łódzkim" nadkomisarz Aneta Wlazłowska z KPP w Radomsku. Kiedy zorientował się, że został oszukany, zawiadomił policję.

Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.

Oszustwo w internecie. Sprawę bada policja

Sprawę bada policja z Radomska, która próbuje ustalić sprawców oszustwa. Cyberprzestępcom może grozić kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności. Warto zaznaczyć, że osoba, która używa nielegalnego dokumentu prawa jazdy, także musi się liczyć z konsekwencjami prawnymi. W tym przypadku poszkodowany mężczyzna nie musi się o to martwić.

Szpital covidowy (zdjęcie ilustracyjne) Białystok. Lekarz do antyszczepionkowców: "Nie żal mi was. Żal mi siebie"

Więcej o: