Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz przekazała Polskiej Agencji Prasowej, że do Sądu Rejonowego w Pruszkowie 29 listopada skierowany został akt oskarżenia przeciwko byłemu burmistrzowi dzielnicy Włochy w Warszawie Arturowi W. oraz Sabriemu B. (biznesmenowi i deweloperowi, a także byłemu właścicielowi Pogoni Szczecin). Pierwszy z mężczyzn ma odpowiadać przed sądem za przyjęcie łapówki w wysokości 200 tys. zł. Drugi natomiast oskarżony jest o wręczenie wskazanych korzyści - podaje rmf24.pl.
Sprawa ma swój początek w październiku 2019 roku. Burmistrz dzielnicy i przedsiębiorca mieli spotkać się w wyznaczonym miejscu w Raszynie, a następnie wysiąść ze swoich aut. Kiedy Artur W. otworzył tylne drzwi swojego samochodu, Sabri B, miał wrzucić do niego białą torbę foliową - opisuje "Rzeczpospolita". W środku znajdowało się 200 tys. zł w gotówce.
Mężczyźni odjechali z miejsca zdarzenia. Całą sytuację obserwowali funkcjonariusze CBA, którzy ruszyli za Arturem W. Mieli go zastać w garażu na posesji, gdzie usiłował ukryć pieniądze. Zdaniem śledczych łapówka miała na celu załatwienie "przychylności" burmistrza w kwestii decyzji dotyczących warunku zabudowy dla nieruchomości położonych przy ul. Łopuszańskiej w Warszawie - opisywaliśmy w 2019 r. w Metrowarszawa.gazeta.pl.
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Burmistrz Włoch Artur W. oraz przedsiębiorca Sabri B. zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty. Jak wynika z najnowszych informacji, pod koniec listopada do sądu trafił akt oskarżenia w sprawie obydwu mężczyzn. Były burmistrz ma odpowiadać za przyjęcie łapówki, przedsiębiorca natomiast za jej wręczenie. Grozi im od 6 miesięcy do nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że Artur W. nie przyznał się do zarzucanego czynu. Miał też odmówić składania wyjaśnień. Sabri B. utrzymywał natomiast, że przekazał pieniądze burmistrzowi, ale nie w ramach łapówki, lecz "pożyczki".
- Po weryfikacji uznaliśmy, że nie ma mowy o pożyczce. Świadczą o tym okoliczności sprawy, takie jak sposób przekazania gotówki, brak umowy pożyczki czy nawet pokwitowania odbioru pieniędzy, a także zachowanie dyskrecji, jeśli chodzi o ich przekazanie, i wreszcie próba ukrycia gotówki przez Artura W. - powiedział dziennikowi jeden ze śledczych. Jego zdaniem wszystkie wymienione aspekty sprawy są charakterystyczne dla zachowań przestępczych, i nie wskazują na przyjęcie pożyczki.
Obaj mężczyźni po zatrzymaniu w 2019 roku trafili na trzy miesiące do aresztu, później kilkukrotnie przedłużano ten czas. W lipcu 2020 roku sąd uznał, że Sabri może wyjść na wolność za poręczeniem majątkowym w kwocie 2 mln zł. Pod koniec września z aresztu wyszedł też Artur W.