Zazwyczaj ratownicy z Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego dzielą się w mediach społecznościowych swoimi sukcesami, jednak nie tym razem. Okazuje się, że jeden z turystów ukradł kurtkę ratownikowi.
"Ostatni weekend przysporzył nam sporo pracy. Przeprowadziliśmy kilka akcji ratunkowych w trudnych, zimowych, wietrznych warunkach. W trakcie sobotnich działań podczas ewakuacji wychłodzonej osoby, turysty, który zdecydował się zdobyć szczyt Śnieżki w samych szortach, jeden z ratowników pożyczył wychłodzonemu mężczyźnie swoją kurtkę" - czytamy w komunikacie opublikowanym w poniedziałek na Facebooku GOPR Karkonosze. Jak mówią ratownicy, to był "ludzki odruch, chęć pomocy drugiej osobie", jednak turysta nie docenił poświecenia goprowca.
Gdy ratownicy zwieźli na dół poszkodowanego, który próbował w samych szortach zdobyć Śnieżkę, ale nie dał rady, mężczyzna poprosił ratownika, by tan pożyczył mu kurtkę jeszcze na 'momencik'. Zapewniał, że tylko zejdzie w niej do auta, nałoży swoje ubrania i za chwilkę ją przywiezie. "To była sobota, do dziś nie wrócił" - przekazali ratownicy GOPR. Nadal proszą o zwrot specjalistycznej odzieży.
Przeczytaj więcej podobnych informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl.
"Drogi Turysto, wiemy, że możesz być jeszcze w szoku. Wciąż wierzymy, że to przypadek i wynika hmm... z roztargnienia" - podkreślili ratownicy. I dodali: "Prosimy o zwrot kurtki, to element wyposażenia ratowniczego, oznaczony emblematami GOPR, niezbędny do pracy w ciężkich zimowych warunkach". Sprawę zgłosili policji.