Antysemicki marsz w Kaliszu. "Jaszczur" i Marcin O. już na wolności. "Chcieliśmy pozdrowić pana ministra"

Po wpłaceniu kaucji organizatorzy antysemickiego marszu w Kaliszu wyszli z aresztu. Mieli tam spędzić trzy miesiące, ale złożyli zażalenie na decyzję prokuratury.

Podejrzani wyszli na wolność w piątek. - Zostały wpłacone kaucje i podejrzani wyszli dzisiaj z aresztu - poinformowała Onet sędzia Edyta Janiszewska, rzecznik Sądu Okręgowego w Kaliszu. Wojciech O. (nazywany "Jaszczurem") i Marcin O. wpłacili po 20 tys. zł kaucji, a Piotr R. 10 tys. 

Antysemicka manifestacja w Kaliszu. Organizatorzy już na wolności

Wojciech O. i Marcin O. zdążyli już nagrać filmik, w którym stoją przed aresztem i z humorem opowiadają o swoim krótkim pobycie za kratkami. - Chcieliśmy pozdrowić pana ministra spraw zagranicznych Izraela. Odpi***ol się od państwa polskiego i rządu - mówi w pewnym momencie do kamery Wojciech O. 

Sąd w Kaliszu we wtorek (30 listopada) zajął się rozpatrzeniem zażaleń na środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu dla trzech organizatorów marszu nacjonalistów w Kaliszu z 11 listopada - Piotra R., Wojciecha O. i Marcina O. Sąd zgodził się na zmianę środka zapobiegawczego - tymczasowe aresztowanie zostanie zastąpione poręczeniem majątkowym. 

Marsz nacjonalistów w Kaliszu Antysemicki marsz w Kaliszu. Organizatorzy wyjdą wcześniej z aresztu

Spalenie "Statutu kaliskiego"

Kaliski marsz nacjonalistów odbył się 11 listopada. Udział w nim wzięło kilkaset osób. Podczas manifestacji usłyszeć można było antysemickie i homofobiczne hasła i przemówienia. Wydarzenie zakończyło się na Głównym Rynku w Kaliszu, gdzie spalono kopię "Statutu kaliskiego", czyli XIII-wiecznego aktu prawnego, który pełnił rolę podstawowej regulacji sytuacji prawnej Żydów w Polsce. W tym czasie zebrani skandowali hasła takie jak "śmierć Żydom". Policjanci wylegitymowali 67 osób, dwie ukarano mandatami, początkowo nikogo jednak nie zatrzymano.

Piotr R., Wojciech O. i Marcin O., organizatorzy marszu, zostali zatrzymani 15 listopada i przewiezieni do prokuratury. Tam usłyszeli zarzuty publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, znieważenia grupy ludności z powodu ich przynależności narodowej, publicznego nawoływania do przestępstw przeciwko osobom z powodu ich przynależności narodowej oraz wyznaniowej.

Kalisz. Podczas demonstracji narodowców spalono kopię Statutu Kaliskiego. Po lewej Wojciech O. Teatr nienawiści "Jaszczura" trwa od lat. "Poczucie bezkarności"

Więcej o: