Ogień zwrócił uwagę także przejeżdżającego w pobliżu płonącego domu 45-letniego mężczyzny, który natychmiast zawiadomił służby. Po ugaszeniu ognia przez strażaków policja dokonała oględzin. Trwa ustalanie przyczyn pożaru.
W nocy ze środy na czwartek (z 1 na 2 grudnia) dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Puławach (woj. lubelskie) otrzymał zgłoszenie dotyczące pożaru domu jednorodzinnego we wsi Oblasy w gminie Janowiec. Na miejsce zdarzenia skierował zastępy państwowej straży pożarnej oraz ochotników z Oblas i okolicznych miejscowości, którzy ugasili ogień. Spalił się dach budynku oraz garaż, wraz ze wszystkimi znajdującymi się w nim rzeczami.
Więcej aktualnych informacji z kraju przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Jako pierwszy ogień zauważył 10-letni syn właściciela domu. - Chłopiec obudził się, słysząc trzask ognia. Gdy zorientował się, że pali się dom, natychmiast obudził rodziców oraz rodzeństwo - poinformowała podkomisarz Ewa Rejn-Kozak z puławskiej komendy. W rozmowie z RMF FM funkcjonariuszka dodała, że pokój chłopca znajdował się najbliżej płonącego garażu, co wybudziło go ze snu. Poza 10-latkiem w budynku znajdowało się także dwoje jego rodzeństwa, w tym roczne dziecko.
Pożar zauważył także 45-letni mieszkaniec gminy Puławy, który akurat przejeżdżał obok płonącego domostwa. Mężczyzna natychmiast powiadomił służby i pobiegł pomóc rodzinie w ewakuacji. Wszystkim udało się bezpiecznie opuścić budynek i schronić u sąsiadów. Na szczęście nikomu nic się nie stało.