Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji to państwowy organ, który zgodnie z Konstytucją powinien stać na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji.
Z informacji portalu wirtualnemedia.pl wynika, że do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęła skarga na zachowanie Miłosza Kłeczka podczas programu "Woronicza 17" w TVP Info, w czasie którego poseł KO Dariusz Joński opuścił studio.
Kłeczek zarzucił posłowi Jońskiemu, że ten nie ma żadnej wiedzy o ekonomii. - Chodzi o siłę nabywczą pieniądza. Pan tego pewnie nie wie, bo pan o ekonomii nie ma zielonego pojęcia - powiedział w pewnym momencie Miłosz Kłeczek do Dariusza Jońskiego.
- W tym programie nie można się wypowiedzieć, ponieważ funkcjonariusz PiS zagłusza. Skoro pan nie chce słuchać tego, co my mamy do powiedzenia, to nie będziemy do pana programu w ogóle przychodzić - powiedział Dariusz Joński do Michała Kłeczka, po czym wyszedł ze studia.
W skardze zarzucono, że prowadzący program Kłeczek obraził na wizji posła Koalicji Obywatelskiej oraz utrudniał wypowiedzi politykom opozycji. Ponadto, zwrócono uwagę na to, że Miłosz Kłeczek jest stronniczy.
Goście podczas debaty stawiali absurdalne tezy i mówili o artyście w kontekście dzisiejszych ruchów LGBT. Dowodzili, że Mercury nie afiszował się ze swoją seksualnością, a w historii zapisał się dzięki wielkiemu dorobkowi muzycznemu. - To była przez długi czas ukrywana sprawa. On się po prostu z tym nie afiszował - mówił muzyk Jędrzej Kodymowski.
Z kolei Piotr Lisiewicz stwierdził, że "od Freddiego biła wrażliwość, której brakuje obecnym środowiskom LGBT - teraz jest odwrotnie, mają burzyć naszą kulturę".
Skarga na Michała Rachonia do KRRiT nie została sprecyzowana, zapewne chodzi o to, że jako gospodarz programu nie reagował na ewidentne absurdy i fałsze, jakie się w nim pojawiały.