"Lama, bohaterka wielu zdjęć, w końcu została złapana i trafi do zagrody w Western City" - przekazał Karkonoski Park Narodowy. Właściciel zagrody, z której uciekła lama, poinformował w niedzielę, że zwierzę przebywało w tymczasowym schronieniu, a do domu została przetransportowana w poniedziałek. "W ten sposób kończy się prawie czteromiesięczna ucieczka lamy" - czytamy w komunikacie parku.
W nocy z 8 na 9 lipca z Western City w Ścięgnach w województwie dolnośląskim (pow. karkonoski), zniknęły dwie lamy. Jak mówił wówczas właściciel zwierząt, prawdopodobnie ktoś pomógł im wyjść z solidnie zabezpieczonej zagrody. Portal 24jgora.pl, informował, że zwierzęta pojawiły się ośrodku agroturystycznym zaledwie kilka dni wcześniej. Teraz po miesiącach rozłąki samiec wrócił do samiczki, która razem z nim opuściła zagrodę, ale szybciej została odnaleziona.
Więcej podobnych informacji z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Tuż przed schwytaniem lamy udało się uwiecznić ssaka w zimowej scenerii. "Dziś w Karkonoszach, w okolicy przełęczy Okraj mieliśmy spotkanie z dość nietypowym jak na te rejony gościem. Lama - uciekinierka od kilku miesięcy grasuje po Karkonoskim Parku Narodowym i ani myśli wracać do niewoli. W sumie to wcale jej się nie dziwię" - skomentował na Facebooku fotograf Cezary Jackowski, który sfotografował zwierzę 27 listopada.
"Lama karkonoska (Lama corcontica), do plejady karkonoskich endemitów - głównie roślin, dołączył nowy gatunek ssaka, też endemiczny. Dzisiaj na Czole po polskiej stronie spotkaliśmy uciekinierkę z hodowli - jest nieufna, ale lubi jabłka (teraz poważnie!). Za schronienie obrała sobie obszar Karkonoskiego Parku Narodowego, pewnie nie jest to przypadek, że uciekła z czeskiego KRNAP - napisał na Facebooku 1 listopada przewodnik Marian Bochynek, który spotkał uciekinierkę. Karkonoski Park Narodowy poinformował w październiku, że lama wędrowała w okolicach Skalnego Stołu.