Sąd na mocy wyroku zmienił zaskarżoną decyzję dyrektora Zakładu Emerytalno-Rentowego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Tym samym zgodził się z argumentacją prawników Czempińskiego i stwierdził, że służba generała w wywiadzie cywilnym PRL nie miała charakteru "służby na rzecz totalitarnego państwa". Gromosław Czempiński, to jeden z ostatnich żyjących oficerów, którzy brali udział w operacji "Samum". W efekcie ustawy dezubekizacyjnej, od 1 października 2017 r. dostawał 1290 zł na rękę.
W marcu br. swoją emeryturę odzyskał gen. Henryk Jasik.
Gen. Gromosław Czempiński służył w wywiadzie od lat 70. W MSW pracował w Departamencie I - czyli wywiadzie cywilnym. W 1975 działał pod przykryciem w Konsulacie Generalnym PRL w Chicago, później w Polskim Przedstawicielstwie przy ONZ w Genewie.
Czempiński jest jednym ze współtwórców polskiego wywiadu po 1990 r. W latach 1993-1996 pełnił funkcję Szefa Urzędu Ochrony Państwa. Najsłynniejsza akcja, w jakiej brał udział generał, to operacja "Samum" - skrajnie niebezpieczna misja wywiezienia w 1990 r. z Iraku agentów CIA. Operacji nie chciały się podjąć wywiady innych krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego (NATO). Akcja polskich komandosów w znaczącym sposób przybliżyła nas do obecności w NATO, przyczynił się do zredukowania zagranicznego długu Polski zaciągniętego w czasach PRL-u oraz nawiązania bliskich relacji z USA.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
W 2015 roku po dojściu PiS do władzy Czempiński oraz grupa jego współpracowników z wywiadu została objęta ustawą dezubekizacyjną. Dotyczyła wszystkich pracujących przed 1989 roku w komunistycznym aparacie represji. Rządzący nie zwrócili przy tym uwagi na ich zasługi dla kraju już po odzyskaniu niepodległości. Emerytury dla tej grupy zostały obcięte do poziomu 1,2-1,7 tys. zł. - Gdybym wiedział, że ludzie z wywiadu zostaną potraktowani jak UB z czasów stalinowskich, że zostaniemy ukarani za to, że pracowaliśmy dla III RP, to po weryfikacji nie zaciągnąłbym się ponownie do służb. Planowałbym, jak wielu moich kolegów z wywiadu, inne życie zawodowe - mówił w 2017 r. "Gazecie Wyborczej" gen. Czempiński. - Nie mogę pogodzić się z tym, że zaliczono nas do "oprawców" - dodał.
Odebranie świadczeń było szeroko komentowane w kraju i na świecie. Nieoficjalnie w tej sprawie interweniowały Stany Zjednoczone. W 2019 roku rząd przesłał do Waszyngtonu materiały IPN, które miały uzasadnić decyzję o cofnięciu świadczenia. "Dziennik Gazeta Prawna" napisał wówczas, że Amerykanie byli tym zaszokowani.
Drogę do odzyskania emerytur przywróciła uchwała Izby Pracy SN. We wrześniu 2020 r. sędziowie przyjęli, że decydując o odebraniu danemu funkcjonariuszowi części uposażenia, należy brać pod uwagę nie tylko jego służbę w formacjach PRL, ale też indywidualne działania. W przypadku, gdy funkcjonariusz nie działał przeciwko prawom człowieka czy wolności, nie można uznać, że "pełnił służbę na rzecz totalitarnego państwa".