Jak ustalił Onet.pl, postępowanie pod kątem tych wykroczeń prowadzone jest przez policję. Funkcjonariusze ustalili tożsamość dwóch sprawców i szukają pozostałych osób, które dopuściły się wykroczeń na Marszu Niepodległości 2021.
Z ustaleń dziennikarza portalu Onet.pl wynika, że postępowanie w sprawie spalenia zdjęcia Donalda Tuska oraz flagi Niemiec prowadzone jest przez warszawską policję. Śledztwo zostało rozpoczęte w tej sprawie, chociaż nie wpłynęło żadne oficjalne zawiadomienie.
- Zarówno w sprawie spalenia niemieckiej flagi, jak i spalenia podobizny Donalda Tuska czynności prowadzi zespół ds. wykroczeń Komendy Rejonowej Policji Warszawa I. Mamy już ustaloną tożsamość dwóch osób mających związek z tymi zdarzeniami. Posiadamy wizerunki pozostałych sprawców i dążymy do ustalenia ich tożsamości - przyznał podinsp. Robert Szumiata ze śródmiejskiej komendy policji. Wszystkie osoby mają usłyszeć zarzuty z art. 83., 51. i 145. kodeksu wykroczeń. Poza sprawcami wykroczeń, policja poszukuje też świadków tych zdarzeń.
Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.
Pierwszy z wymienionych artykułów dotyczy nieostrożnego obchodzenia się z materiałami wybuchowymi, łatwo zapalnymi lub substancjami promieniotwórczymi. Za to wykroczenie grozi areszt, grzywna lub nagana. Za złamanie art. 51 kodeksu wykroczeń, który dotyczy wywołania zgorszenia w miejscu publicznym, zakłócenia spokoju lub porządku publicznego wybrykiem, krzykiem, hałasem lub alarmem, również grozi areszt, grzywna lub kara nagany.
W przypadku art. 145, które dotyczy zaśmiecania lub zanieczyszczania miejsca publicznego, a zwłaszcza drogi, ulicy, placu, trawnika, ogrodu lub zieleńca, wykroczenia te są zagrożone karą nagany lub karą grzywny do 500 złotych.
Marsz Niepodległości 2021 odbył się w czwartek 11 listopada. Jak co roku uczestnicy przeszli ulicami Warszawy - mimo tego, że w tegorocznej edycji sądy dwóch instancji zakazały jego organizacji. Zgodnie z orzeczeniami, marsz nie spełniał przesłanek formalnych do uznania go za zgromadzenie cykliczne. Wówczas szef Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk nadał Marszowi Niepodległości 2021 status uroczystości państwowej.
Marsz przebiegł dość spokojnie, zwłaszcza w porównaniu do zdarzeń z 2020 roku, jednak nie obyło się bez incydentów. Przed rozpoczęciem Marszu Niepodległości część uczestników spaliła flagę Niemiec i zdjęcie byłego premiera, przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska.