Jak informuje portal 112tychy.pl, 23 listopada w godzinach porannych dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Tychach (woj. śląskie) otrzymał zgłoszenie dotyczące morderstwa. 26-latka miała zginąć w budynku przy ulicy Sienkiewicza.
Przeczytaj więcej podobnych informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl.
Lokalny portal donosi, że mężczyzna zawiadomił o śmierci kobiety służby ratunkowe. Na miejscu zjawili się funkcjonariusze z KMP w Tychach i potwierdzili, że pod wskazanym adresem znajduje się ciało 26-latki zawinięte w folię. Do mieszkania została wezwana grupa dochodzeniowo-śledcza, technik kryminalistyki i prokurator, który zalecił przeprowadzenie sekcji zwłok, aby określić przyczynę śmierci kobiety.
Kiedy mundurowi pracowali na miejscu zbrodni, inny patrol policji zatrzymał około 40-letniego mężczyznę w okolicach cmentarza w Knurowie. Właśnie z tego miejsca najprawdopodobniej wykonano telefon do służb i tam też mężczyzna oczekiwał na przyjazd policjantów. "To on poinformował policjantów o dokonanej zbrodni, podał adres, pod którym znajdowały się zwłoki i powiadomił, gdzie sam przebywa" - relacjonuje "Fakt".
Z informacji przekazanych przez prokuraturę wynika, że do śmierci kobiety doszło w nocy z poniedziałku na wtorek. Zatrzymany jest najprawdopodobniej konkubentem 26-latki. - Na ten moment trwają czynności związane z wyjaśnieniem okoliczności zdarzenia - wyjaśniła podczas rozmowy z Radiem ZET asp. szt. Barbara Kołodziejczyk z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Tychach. Prokuratura powołuje się na dobro śledztwa i nie ujawnia więcej informacji.