Darmowe szczepienie przeciwko grypie przysługiwało do tej pory m.in. osobom powyżej 75. roku życia, medykom, farmaceutom, nauczycielom akademickim lub pacjentom zakładów opiekuńczo-leczniczych.
Jak podaje rmf24.pl, rząd zdecydował się rozszerzyć liczbę osób uprawnionych do bezpłatnej szczepionki, ponieważ do tej pory z 3 mln osób, które mogły z niej skorzystać, zaszczepiło się jedynie 250 tys.
Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
"To mniej niż 10 procent, a mowa jest o grupach ryzyka. Tymczasem magazyny są pełne preparatu" - wskazuje rmf24.pl.
Jak przekazali przed kilkoma dniami przedstawiciele Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy, "poziom wyszczepienia przeciw grypie w polskim społeczeństwie od ostatnich pięciu sezonów systematycznie rośnie".
"W sezonie 2019/20 zaszczepionych było 4,12 proc. rodaków, w kolejnym sezonie zaś już 6,03 proc. Możemy prognozować, że jeśli wszystkie szczepionki, które dotrą w tym roku do Polski, zostaną wykorzystane, to zaszczepionych będzie już ponad 10 proc. społeczeństwa" - stwierdzono.
Z kolei jak wskazuje rząd na stronie Pacjent.gov.pl, "szczepienie przeciwko grypie nie chroni w 100 proc. przed zachorowaniem, ale dzięki niemu, nawet w przypadku wystąpienia choroby, jej przebieg będzie łagodniejszy".
"Po podaniu szczepionki odporność rozwija się w ciągu dwóch–trzech tygodni i utrzymuje się 6–12 miesięcy. Przez dwa dni po szczepieniu możesz mieć miejscowe zaczerwienienie i ogólne złe samopoczucie, które mijają samoistnie" - czytamy.
"Ponieważ wirus grypy szybko się zmienia, co roku szczepionka ma nieco inny skład. Jest on opracowywany w oparciu o nowe szczepy wirusa, które wywołują grypę w danym sezonie. Dlatego szczepić się należy co rok" - zalecają przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia i NFZ.