W środę Ministerstwo zdrowia poinformowało o 24 239 nowych przypadkach zakażeń COVID-19. Z powodu COVID-19 zmarły 124 osoby. Kolejnych 339 zgonów to pacjenci, u których COVID-19 współistniał z innymi chorobami.
- Mamy na tyle dużo niezaszczepionych osób, zwłaszcza w starszym wieku, że te zgony będą i będzie ich dużo - ocenia w rozmowie z "Rzeczpospolitą" dr Konstanty Szułdrzyński z Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii CSK MSWiA w Warszawie.
Więcej informacji o koronawirusie przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
W ocenie eksperta największe prawdopodobieństwo ciężkiego przebiegu mają osoby w podeszłym wieku, ale dwie trzecie z nich jest zaszczepione, więc chorzy z tej grupy wiekowej w tej fali nie powinni często trafiać do szpitali. Ale zakażenie COVID-19 ciężko przechodzą też młodsi pacjenci. - Ja mam podłączonych do ECMO, czyli wtedy, gdy już respirator nie daje rady, 25-, 26-latków - dodaje w "Rz" lekarz.
Zapytany, czy osoby podłączone pod aparaturę ECMO mają choroby współistniejące odparł, że nie.
Co trzecia osoba pod ECMO to kobieta w ciąży lub po porodzie. Wielu lekarzy ginekologów, pomimo jasnych wytycznych własnego towarzystwa, zniechęca do szczepień. Kobiety są niezaszczepione, a jeśli się zakażą, to, czy przeżyją czy nie, jest loterią
- podkreśla Szułdrzyński.
- Wykonaliśmy prawie 100 tys. testów w ciągu ostatniej doby. To z jednej strony cieszy, że ludzie chcą się testować, z drugiej widzimy, że nowych przypadków i osób objawowych przybywa. (...) Jednak jeśli spojrzymy na woj. lubelskie i podlaskie to sytuacja jest zdecydowanie lepsza. Nowych zakażeń nie przybywa tam tak dużo, jak na początku IV fali pandemii. Myślę, że nie będzie trzeba tam wprowadzać ograniczeń - mówił w czwartek Waldemar Kraska.
Wiceminister dodał, że zakażeni pacjenci za późno zgłaszają się do lekarzy z objawami zakażenia koronawirusem. W szpitalach przebywało w czwartek obecnie 15 713 osób, których stan jest na tyle poważny, że wymaga hospitalizacji.
- Zgłaszamy się najczęściej w 10. dobie od zakażenia, gdy te objawy są już bardzo dramatyczne. To jest bardzo ważne - zgłaszamy się zdecydowanie za późno. Wtedy ani te leki, które są stosowane, ani ta pomoc tlenowa, ani respirator mogą nie pomóc przy ciężkim zakażeniu. Niestety czasami jest już za późno na efekt leczniczy - ostrzegał wiceszef Ministerstwa Zdrowia.