Podlaskie. Policja zatrzymała busa z 22 migrantami. Otrzymali ciepły posiłek

Do zatrzymania busa w środku, którego znajdowało się 22 migrantów z Syrii oraz Jemenu, doszło przy punkcie kontrolnym w Czerwonce (woj. podlaskie). Pojazd jechał w kierunku Suwałk od granicy z Litwą. Jak poinformowała policja, żaden z uchodźców nie wymagał pomocy medycznej. Migranci otrzymali również ciepły posiłek.

Bus z 22 uchodźcami został zatrzymany przez policję ruchu drogowego 17 listopada w godzinach przedpołudniowych, na posterunku kontrolnym w Czerwonce. Jak przekazały suwalskie służby, pojazd posiadał niemieckie tablice rejestracyjne.

Zobacz wideo Legitymizacja władzy Łukaszenki? Komorowski komentuje rozmowę Merkel

Podlaskie. Bus z 22 migrantami został zatrzymany przy punkcie kontrolnym w Czerwonce

Jadący w stronę Suwałk bus marki renault był prowadzony przez 34-letniego obywatela Syrii. Jak przekazała Komenda Miejska Policji w Suwałkach, obok kierowcy na miejscu pasażera znajdował się również syryjski migrant. Dwudziestu pozostałych uchodźców znajdowało się w busie w przestrzeni ładunkowej, co dostrzegli funkcjonariusze podczas kontroli pojazdu. 

Więcej wiadomości na temat sytuacji na granicy polsko-białoruskiej znajdziesz na Gazeta.pl

"Na podłodze siedziało 19 obywateli Syrii (18 mężczyzn i kobieta) oraz 1 obywatel Jemenu. Wszyscy nielegalnie przebywali na terytorium Polski. Kierowca busa oraz przewożone osoby zostali zatrzymani. O sytuacji powiadomiono Straż Graniczną." - przekazała Komenda Miejska Policji w Suwałkach.

Kryzys migracyjny. Drogówka zatrzymała pojazd z 22 uchodźcami

Policja przekazała także, że podczas wykonywanych czynności funkcjonariusze ustalili, że żadna z osób znajdujących się w busie nie wymagała pomocy medycznej. Migranci byli natomiast głodni, w związku z czym otrzymali ciepły posiłek - poinformowali policjanci.

Służby przekazały także, że dalsze czynności były już przeprowadzane we współpracy ze Strażą Graniczną.

Apel Grupy Granica

Aktualny kryzys migracyjny wywołał i eskaluje reżim Aleksandra Łukaszenki i podległe mu służby. Celem tych działań jest destabilizacja sytuacji w Polsce, wywarcie politycznego nacisku na całą Unię Europejską. W obliczu realnej groźby pogorszenia sytuacji na polsko-białoruskiej granicy publikujemy:

"Apel Grupy Granica o utworzenie korytarza humanitarnego

W związku z rosnący ryzykiem eskalacji przemocy na granicy polsko-białoruskiej Grupa Granica wystosowała apel do instytucji krajowych i międzynarodowych, w tym ONZ, Rzecznika Praw Obywatelskich czy OBWE. Działacze apelują o monitorowanie sytuacji i wywieranie nacisku na polskie władze, aby te natychmiast zapewniły na granicy pomoc humanitarną i medyczną. Zaapelowano również do rządu o utworzenie korytarza humanitarnego.

Zamiast nielegalnych wywózek, przemocy i ignorowania kryzysu humanitarnego domagamy się ochrony życia i zdrowia, sprzeciwu wobec tortur oraz ochrony i respektowania praw osób migrujących. Mamy jako państwo obowiązek zapewnić pomoc osobom wykorzystywanym przez reżim Łukaszenki - ochronę międzynarodową dla osób uciekających przed przemocą, prześladowaniami czy wojną, a dla pozostałych bezpieczny powrót do domu. To nie tylko nakaz moralny, ale też obowiązek wynikający z prawa międzynarodowego.

W obliczu realnej groźby eskalacji sytuacji na granicy apelujemy do rządzących oraz do Straży Granicznej, MSWiARP oraz Wojsk Obrony Terytorialnej o przestrzeganie podstawowych zasad humanitaryzmu, podjęcie działań mających na celu ratowanie życia i zdrowia osób migrujących, czyli kobiet, dzieci, osób starszych i mężczyzn, które uciekają z krajów objętych konfliktami, prześladowaniami i destabilizacją.

Na granicy Polski nie może dochodzić do przemocy ani przypadków naruszenia praw człowieka, które obserwujemy od tygodni. Bezpieczna granica to taka, na której osoby migrujące mogą liczyć na ochronę. To taka, na której nikt nie umiera".

Więcej o: