Silny nawrót ptasiej grypy w Polsce. "Sytuacja jest niebezpieczna"

Od początku listopada potwierdzono w Polsce 23 ogniska wirusa typu H5N1. - Zaczynają się przeloty. To duże zagrożenie dla ferm, szczególnie tych, które są skoncentrowane - powiedział Paweł Niemczuk, Główny Lekarz Weterynarii.

Ptasia grypa jest śmiertelnym zagrożeniem dla drobiu dzikiego i hodowlanego, nie stanowi zagrożenia dla człowieka. Wystąpienie choroby powoduje automatyczną likwidację stada, również w sąsiednich gospodarstwach. Wpływa również na restrykcje i obostrzenia związane z przewozem zwierząt i eksportem mięsa.

Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl

Ptasia grypa w Polsce. "Apel o zachowywanie zasad bioasekuracji"

W Polsce od początku listopada potwierdzono w Polsce 23 ogniska wirusa typu H5N1. Główny Lekarz Weterynarii Paweł Niemczuk podkreślił, że przyczyną nawrotu zachorowań jest migracja dzikich ptaków. - Ptasia grypa występuje też w wielu krajach Europy - dodał.

Zaczynają się przeloty, ptaki latają z północy na południe, ze wschodu na zachód. To duże zagrożenie dla ferm, szczególnie tych, które są skoncentrowane. Szczególny apel o zachowywanie zasad bioasekuracji i wyciągnięcie wniosków z tego, co działo się do lata, gdy nie można było przewozić zwierząt i mięsa. Sytuacja w tej chwili jest naprawdę niebezpieczna

- ostrzegł Główny Lekarz Weterynarii.

"Zagrożeniem są szczególnie gatunki drapieżne"

Jak dodał Paweł Niemczuk, hodowcy muszą odizolować swoje stada od kontaktu z dzikim ptactwem. To samo dotyczy pasz oraz wody, z której korzystają zwierzęta.

- Jest prowadzony monitoring wśród dzikiego ptactwa, które padło. Pobierane są próbki, bo dzikie ptaki są rezerwuarem tego zarazku. One chorują, ale są raczej nosicielem, rzadziej mają objawy kliniczne. Zagrożeniem są szczególnie gatunki drapieżne - wskazał.

Zobacz wideo Policja pomogła zabłąkanym łabędziom. Ptaki zostały odprowadzone do wody
Więcej o: