Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński poinformował w poniedziałek, że policja zatrzymała trzy osoby w związku z wydarzeniami w Kaliszu, do których doszło 11 listopada.
"Nie ma zgody na antysemityzm i nienawiść na tle narodowościowym, religijnym lub etnicznym. Wobec organizatorów haniebnego wydarzenia w Kaliszu państwo polskie musi okazać swoją bezwzględność i stanowczość" - napisał na Twitterze szef MSWiA.
Informację ministra spraw wewnętrznych ukonkretniła policja na Twitterze. "Dzisiaj rano policjanci z wielkopolskiej Policji zatrzymali Piotra R., Wojciecha O. i Marcina O., którzy zostaną doprowadzeni do prokuratury w związku ze zorganizowanym przez nich wydarzeniem, podczas którego wyrażano nienawiść na tle narodowościowym" - napisano. "Nie ma zgody na takie zachowanie" - powtórzono za ministrem Kamińskim.
Policja pokazała zdjęcie jednego z zatrzymanych. Mężczyzna siedzi na nim tyłem do fotografa. Ma na sobie mundur i furażerkę. Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza", to Wojciech Olszański, aktor, dziś prawicowy youtuber. "GW" podała też innych zatrzymanych: współpracownik Olszańskiego Marcin Osadowski, a także Piotr Rybak, znany antysemita z Wrocławia, skazany za spalenie kukły Żyda.
W innym tweecie policja przekazała, że zatrzymanym zostaną postawione zarzuty nawoływania do nienawiści i znieważenia na tle narodowościowym. Opublikowano także film z momentu zatrzymania.
Więcej informacji z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Podczas marszu zorganizowanego 11 listopada na Rynku Głównym w Kaliszu uczestnicy wykrzykiwali antysemickie hasła, nawołujące do nienawiści typu "Śmierć Żydom". Spalili kopię tekstu Statutu Kaliskiego, czyli przywileju nadanego Żydom przez księcia wielkopolskiego Bolesława Pobożnego w 1264 roku. W czasie manifestacji i marszu policja wylegitymowała 67 osób, zabezpieczono także dwa transparenty.