9 listopada listopada szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk poinformował, że Marsz Niepodległości 2021 będzie miał charakter państwowy. "W obliczu niezrozumiałej decyzji Prezydenta Stolicy Rafała Trzaskowskiego odmawiającej legalności Marszowi Niepodległości, a także krzywdzących organizatorów Marszu Niepodległości decyzji sądów, w poczuciu odpowiedzialności za to społeczne wydarzenie i bezpieczeństwo wszystkich, którzy 11 listopada chcą obchodzić w tej formule Święto Niepodległości, podjąłem decyzję, aby nadać uroczystości status formalny, na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy Prawo o zgromadzeniach" - napisał w komunikacie.
Więcej o Marszu Niepodległości i obchodach 11 listopada na stronie głównej Gazeta.pl.
Jeszcze tego samego dnia do stanowiska Kasprzyka odniósł się prezydent Warszawy. - Tego typu wnioski powinny do nas trafić wiele, wiele dni temu, by wręcz powiedzieć miesiące temu i tak się stało na przykład jeżeli chodzi o wnioski, które płynęły wcześniej. Jeśli rządzący chcieli objąć swoją opieką te uroczystości, to powinni zgodnie z ustawą zrobić to wiele miesięcy temu, a zostało to zrobione w ostatniej chwili - powiedział Rafał Trzaskowski.
- Stoimy na gruncie prawa i naszym celem jest to, żeby wywierać presję na rządzących, aby nie oddawali organizacji wydarzeń dla osób, które nie mają szacunku dla symboli narodowych - mówił prezydent stolicy argumentując swój wniosek o to, by nie nadawać Marszowi Niepodległości statusu wydarzenia cyklicznego.
Rafał Trzaskowski odniósł się także do ostatnich słów Zbigniewa Ziobry, który w kontekście marszu mówił w poniedziałek o "obywatelskim nieposłuszeństwie". Według prezydenta Warszawy takie słowa ministra sprawiedliwości są niepokojące.
- Niebywałe są słowa prokuratora generalnego, który odpowiada za bezpieczeństwo, a nawoływał do tego, żeby obywatele się buntowali przeciwko wyrokom sądów - mówił Trzaskowski na konferencji.
Prezydent Warszawy stwierdził, że najważniejsza jest dla niego kwestia dalszej współpracy z policją oraz zapewnieniem bezpieczeństwa na ulicach miasta 11 listopada. - Mam nadzieję, że policja je zapewni. Ale sytuację policji utrudnił sam rząd - stwierdził.