Pod koniec października Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił decyzję wojewody dotyczącą rejestracji Marszu Niepodległości jako zgromadzenia cyklicznego. Tym samym uwzględnił odwołanie, które w tej sprawie złożył warszawski ratusz. Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał w mocy uchylenie decyzji wojewody. W poniedziałek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który naciskał na Sąd Apelacyjny, by zmienił decyzję, ale bez skutku, zasugerował narodowcom, by skorzystali z "obywatelskiego nieposłuszeństwa".
We wtorek podczas konferencji prasowej w Sejmie rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Anita Czerwińska pytana o poniedziałkową "radę" ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego odpowiedziała: - Przed chwilą zostało ogłoszone, że marsz będzie miał charakter państwowy.
- Apelujemy o godne przejście Marszu Niepodległości, który nie traci swojego społecznego charakteru, bo taki ma od początku od wielu lat. Wiemy, że wiele osób z całej Polski się wybiera i w duchu odpowiedzialności - bo te osoby i tak by przyjechały - marsz będzie miał charakter państwowy. Będzie organizacja i będzie zabezpieczony - zapowiadała Czerwińska, cytowana przez tvn24.pl. Nie odpowiedziała jednak na pytanie dotyczące trasy marszu.
Trasą, którą przemierzał co roku Marsz Niepodległości, przejdzie w tym roku przemarsz Niepodległa dla Wszystkich, organizowany przez grupę "14 Kobiet z Mostu". Kobiety wyprzedziły prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Roberta Bąkiewicza i pierwsze zarejestrowały przemarsz trasą, którą zwykle szedł marsz narodowców. - Chcemy wyrwać Dzień Niepodległości z rąk neofaszystów - wyjaśniała Beata Geppert, jedna z aktywistek "14 Kobiet z Mostu".
Ponieważ Kobiety z Mostu były pierwsze, Bąkiewicz próbował użyć argumentu o nieprzerwanej cykliczności Marszu Niepodległości, ale w 2020 r. obowiązywał zakaz zgromadzeń powyżej 5 osób, marsz miał być przejazdem samochodów, ostatecznie jednak przeszedł nielegalnie, mimo zakazu (miał awanturniczy charakter, doprowadził do burd w mieście i spalenia mieszkania, w którym była tęczowa flaga), więc aspekt cykliczności nie przekonał sądu.
- Te wszystkie wątpliwości zostały w ten sposób rozwiane. Marsz się odbędzie. Ci wszyscy, którzy z całego kraju przyjadą w nim uczestniczyć - wiadomo, gdzie to zrobić. Mamy nadzieję, że nie będzie żadnych prowokacji, ani incydentów - dodał wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.
We wtorek przed południem w mediach społecznościowych pojawił się też komunikat w sprawie marszu wydany przez szefa Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jana Józefa Kasprzyka.
"W obliczu niezrozumiałej decyzji prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego odmawiającej legalności Marszowi Niepodległości, a także krzywdzących organizatorów Marszu Niepodległości decyzji sądów, w poczuciu odpowiedzialności za to społeczne wydarzenie i bezpieczeństwo wszystkich, którzy 11 listopada chcą obchodzić w tej formule Święto Niepodległości, podjąłem decyzję, aby nadać uroczystości status formalny na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy Prawo o zgromadzeniach" - przekazał Kasprzyk.
Więcej informacji o Marszu Niepodległości znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
"Uroczystość rozpocznie się zgodnie z pierwotną wolą społecznych organizatorów o godz. 13:00 na rondzie Romana Dmowskiego. Następnie uczestnicy Marszu Niepodległości przejdą tradycyjną trasą" - czytamy. Zazwyczaj przebiegała ona przez Aleje Jerozolimskie do ronda de Gaulle'a, następnie przez Most Poniatowskiego na Błonia Stadionu Narodowego. Bezpieczeństwo podczas wydarzenia ma zapewnić policja oraz Żandarmeria Wojskowa.