Jak informuje Polska Agencja Prasowa, do tragicznego zdarzenia miało dojść w środę 3 listopada w miejscowości Zduny (pow. krotoszyński, woj. wielkopolskie). 30-letnia matka dziecka miała tego dnia podać mu herbatę, którą chłopiec się zachłysnął.
Dzień później, 4 listopada, do mieszkania matki chłopca zajrzała sąsiadka i zobaczyła w łóżeczko martwe dziecko.
Na miejsce wezwała pogotowie, a następnie ratownicy medycznie powiadomili o sytuacji policję. Śledztwo w sprawie śmierci chłopczyka wszczęła Prokuratura Rejonowa w Krotoszynie.
Nie wiadomo, dlaczego matka chłopca nie pomogła mu, gdy się zachłysnął i nie wezwała od razu pogotowia.
Z informacji Polskiej Agencji Prasowej wynika, że 30-latka była pozbawiona praw rodzicielskich nad innym dzieckiem, a także miała przyznanego asystenta rodziny. Alina Hybsz, kierownik Miejsko-Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Zdunach podała, że 30-letnia kobieta nie pracowała i znajdowała się pod opieką Ośrodka. Do Zdun przeprowadziła się miesiąc temu i zamieszkała w wynajętym mieszkaniu.
Więcej aktualnych wiadomości z kraju znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Sekcja zwłok 16-miesięcznego chłopczyka zaplanowana jest na poniedziałek 15 listopada, poinformował Maciej Meler, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim w rozmowie z PAP.
- Dzięki temu będzie można ustalić bezpośrednią przyczynę zgonu - powiedział.