Duża grupa migrantów zmierza do Polski. "Największa do tej pory próba masowego wejścia na teren kraju"

"Rozpoczęła się właśnie największa do tej pory próba masowego, siłowego wejścia na teren Polski" - poinformował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych na Twitterze. "Nie przejdą" - stwierdził z kolei wiceszef MSWiA.
Zobacz wideo Władysław Grochowski o tym, jak zachowujemy się jako społeczeństwo wobec migrantów

"Bardzo niepokojące informacje z granicy. Na Białorusi, przy granicy z Polską, zgromadziła się duża grupa migrantów. Ruszyli właśnie w stronę granicy RP. Będą próbowali masowo wkroczyć do Polski" - napisał w poniedziałek rano Stanisław Żaryn. Oznacza to, że potwierdziły się informacje o tym, wielu migrantów przebywających na Białorusi i prawdopodobnie chcących starać się o azyl w Unii Europejskiej pojawiło się przy polsko-białoruskim przejściu granicznym w Kuźnicy. Na nagraniach w mediach społecznościowych widać dużą grupę, która znajduje się w pobliżu polskiej granicy. 

Tłum migrantów na granicy polsko-białoruskiejKuźnica Białostocka. Białoruskie służby gromadzą dużą grupę uchodźców [WIDEO]

Więcej informacji na temat sytuacji na granicy znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Żaryn: Kolejna wroga białoruska akcja wymierzona w Polskę

"W grupie, którą Białorusini uformowali, przeważają młodzi mężczyźni. Rozpoczęła się właśnie największa do tej pory próba masowego siłowego wejścia na teren Polski" - dodał rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych. "Kolejne informacje pokazują, że grupa jest pod ścisłą kontrolą uzbrojonych Białorusinów. To oni decydują, którędy przemieszcza się grupa. To kolejna wroga białoruska akcja wymierzona w Polskę" - napisał Żaryn w kolejnym twitterowym wpisie.

Z kolei wiceszef MSWiA Maciej Wąsik napisał, że na granicy w Kuźnicy jest Straż Graniczna, policja i Wojsko Polskie. "Służby są przygotowane na wszelkie okoliczności" - stwierdził polityk. Wcześniej Maciej Wąsik dodał enigmatyczny wpis o treści "nie przejdą", dotyczący najprawdopodobniej zmierzających do Polski migrantów.

Podlaska Straż Graniczna przekazała Gazeta.pl, że przejście graniczne w Kuźnicy jest otwarte. - W tej chwili na przejściu nie dzieje się nic niepokojącego. Ruch graniczny odbywa się na bieżąco - powiedziała rzeczniczka podlaskiej SG.

Alaksandr Łukaszenka, prezydent Białorusi.Niemieckie media: Białoruś zwiększyła liczbę lotów z Bliskiego Wschodu do Mińska

Straż Graniczna: 222 próby nielegalnego przekroczenia granicy

Jak informuje Straż Graniczna, minionej doby odnotowano 222 próby nielegalnego przekroczenia granicy. "Wobec 101 osób zostały wydane postanowienia o opuszczeniu terytorium Polski. Za pomocnictwo w nielegalnym przekraczaniu granicy zatrzymane zostały trzy osoby (dwóch obywateli Polski i obywatel Ukrainy)" - czytamy w komunikacie.

Przypomnijmy, że w związku ze stanem wyjątkowym wprowadzonym przy granicy z Białorusią działalność mediów w tym regionie została zupełnie wykluczona. Zgodnie z przepisami swobodnie poruszać się tam mogą osoby i podmioty świadczące szereg usług i prowadzące działalność gospodarczą - z wyłączeniem dziennikarzy i organizacji społecznych.

Apel Grupy Granica

W związku z rosnący ryzykiem eskalacji przemocy na granicy polsko-białoruskiej Grupa Granica wystosowała apel do instytucji krajowych i międzynarodowych, w tym ONZ, Rzecznika Praw Obywatelskich czy OBWE. Działacze apelują o monitorowanie sytuacji i wywieranie nacisku na polskie władze, aby te natychmiast zapewniły na granicy pomoc humanitarną i medyczną. Podkreślono również, że migranci są zdesperowani, spotykają się z coraz większą brutalnością białoruskich służb, strona polska odmawia im bezpiecznego schronienia, a obie strony uniemożliwiają powrót do kraju pochodzenia.

Biorąc pod uwagę wydarzenia na polsko-białoruskiej granicy z ostatnich kilku miesięcy, możemy z dużym prawdopodobieństwem przypuszczać, że władze białoruskie będą dążyły do eskalowania przemocy, to zaś może się spotkać z gwałtowną reakcją ze strony polskich służb. Najbardziej ucierpieć na tym mogą bezbronni ludzie, w tym dzieci, osoby starsze i chore.

Tymczasem na polsko-białoruską granicę nie zostały dotychczas dopuszczone organizacje humanitarne ani medyczne, a lokalne szpitale nie otrzymały żadnego dodatkowego wsparcia.

Zwracamy zatem uwagę na konieczność monitorowania tej sytuacji przez Państwa organizacje i instytucje oraz wysłania na miejsce niezależnych obserwatorów. Należy podjąć pilne starania w celu wywarcia wpływu na polski rząd, żeby natychmiast wysłał na granicę pomoc medyczną i humanitarną na wypadek eskalacji przemocy.

Więcej o: