Do oszustwa doszło pod koniec października, tuż przed Wszystkimi Świętymi w Tarnowie (woj. małopolskie). W tym czasie oszuści przypuścili atak na seniorów. Do starszych osób rozdzwoniły się telefony stacjonarne, a dyżurny tarnowskiej komendy odbierał telefony o usiłowaniach oszustwa. - Rozmówcy chcieli wyłudzić od seniorów kwoty rzędu 150, a nawet 200 tysięcy złotych - informują małopolscy policjanci.
Przeczytaj więcej podobnych informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Późnym wieczorem 29 października do komisariatu policji w Tarnowie zgłosiła się 78-letnia mieszkanka tego miasta i powiadomiła funkcjonariuszy, że wyłudzono od niej 43 tysiące złotych. Jak ustalili policjanci, mężczyzna wybrał z książki telefonicznej przypadkową osobę, która mogłaby być - sądząc po imieniu - osobą straszą. Zadzwonił na telefon stacjonarny i rozpoczął rozmowę z kobietą.
Przedstawił się jako policjant CBŚP (Centralnego Biura Śledczego Policji), wzbudzając tym zaufanie seniorki, a następnie poinformował ją, że jako policjant obserwuje grupę osób, która chcą włamać się do jej mieszkania, gdyż wiedzą o ukrytej gotówce. Zaproponował kobiecie pomoc i ochronę gotówki jeśli wyrzuci pieniądze przez okno. Przerażona kobieta postąpiła tak, jak nakazał jej oszust. W ten sposób straciła 43 tysiące złotych. Po mężczyźnie słuch i ślad zaginął. Przestępstwem zajęli się policjanci z Komisariatu Policji Tarnów-Centrum, którzy próbują ustalić tożsamość oszusta.
To niejedyne oszustwo w ostatnim czasie w Tarnowie. Jak informują małopolscy policjanci ofiarami oszustów padli też dużo młodsi mieszkańcy Tarnowa i powiatu tarnowskiego - osoby wykorzystujące elektroniczną formę płatności typu blik. "Do komisariatów podległych Komendzie Miejskiej Policji w Tarnowie zgłoszono w sumie osiem tego typu oszustw. Sześć osób straciło oszczędności w kwotach od 500 do 2000 złotych. Tylko w dwóch przypadkach po przełamaniu zabezpieczeń Messengera oszuści nie wykorzystali kodów blik" - czytamy w komunikacie policji.