HiT w szkołach. Minister Czarnek odpiera zarzuty opozycji o indoktrynację. "Chcemy dotrzeć z prawdą"

Minister edukacji Przemysław Czarnek kolejny raz wypowiedział się na temat nowego przedmiotu szkolnego "Historia i teraźniejszość". - Chcemy dotrzeć z informacjami do wszystkich. Informacjami, powtarzam, prawdą na temat tego, co działało się od II wojny światowej do początku XXI wieku - podkreślał Czarnek w Polskim Radiu. Tak m.in. odpierał zarzuty opozycji na temat "indoktrynacji dzieci".
Zobacz wideo Dominika Lasota: Apelowaliśmy do MEN, żeby rzetelna edukacja klimatyczna stała się częścią programu nauczania

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek był gościem programu pierwszego Polskiego Radia, gdzie po raz kolejny wypowiedział się na temat planów dotyczących nowego przedmiotu szkolnego "Historia i teraźniejszość", zwanego potocznie HiT.

- Czy HiT będzie hitem, czy kitem? To pytanie zadają sobie nauczyciele w całym kraju - rozpoczęła rozmowę prowadząca program.

Czarnek o HiT: Znajomość najnowszej historii jest warunkiem rozumienia rzeczywistości

Czarnek zaznaczył, że nie wie, czemu nowy przedmiot wzbudza tak duże emocje. - Wszyscy, którzy mają dzieci w wieku 20-paru lat, powiedzmy w wieku licealnym, w wieku ponadpodstawowym, wiedzą, że z nauczaniem historii drugiej połowy XX wieku jest w Polsce wielki problem - powiedział. Jego zdaniem trwa on od około lat 70., ale nawarstwił się w momencie wprowadzenia gimnazjów, a uczniowie historii uczą się mniej więcej do czasów II wojny światowej. - Jeśli ktokolwiek słyszał o historii drugiej połowy XX wieku, to byli to ewentualnie tylko ci, którzy zdawali maturę z historii, ale to też w bardzo ograniczonym zakresie - mówił minister edukacji.

Czarnek podkreślił, że "aby rozumieć rzeczywistość, trzeba wiedzieć, skąd się ona wzięła". Jego zdaniem wiele roczników dzisiejszej młodzieży "nie ma pojęcia, co się działo" pod koniec II wojny światowej, pod koniec drugiej połowy XX wieku, zarówno w Polsce, Europie, jak i na całym świecie, a co za tym idzie, ludzie ci nie mogą rozumieć rzeczywistości, "która ich dzisiaj ogarnia".

Więcej informacji z kraju przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Czarnek o zarzutach opozycji, że nauczanie HiT-u to ideologiczny eksperyment na dzieciach: "Chcemy z prawdą dotrzeć do wszystkich"

Nowego przedmiotu mają się uczyć uczniowie pierwszych klas szkół ponadpodstawowych, i być może także klas drugich. - Chcemy dotrzeć z informacjami do wszystkich. Informacjami, powtarzam, prawdą na temat tego, co działało się od II wojny światowej do początku XXI wieku, bo znajomość tej najnowszej historii jest warunkiem rozumienia rzeczywistości - powiedział Czarnek.

Prowadząca program przytoczyła także zarzuty dotyczące indoktrynacji dzieci. Katarzyna Lubnauer z PO powiedziała bowiem niedawno, że nowy przedmiot "ma być indoktrynacją mającą na celu zbudowanie nowego człowieka. Ten przedmiot będą tworzyć osoby związane z Prawem i Sprawiedliwością. To jest ideologiczny eksperyment na dzieciach".

Minister odpowiedział, że "naukowcy pracują w pocie czoła", by opracować program przedmiotu. W powołanym zespole znajdują się tacy historycy, jak profesor Grzegorz Kucharczyk, który na łamach "Do Rzeczy" mówił, że "historia dopisuje kolejne karty do chrystofobii", a "w przypadku dojścia PO do władzy, wszystkich katolików [...] czeka prześladowanie" czy doktor Robert Derewenda z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, radny PiS w Lublinie, który był koordynatorem grupy ekspertów pracujących nad raportem z przeglądu podręczników.

- Jeśli opozycja twierdzi, że to będzie indoktrynacja, to ja pytam opozycję na antenie, co rozumie pod pojęciem indoktrynacji, bo ja jako minister edukacji i nauki nie wiem jeszcze, jakie będą podstawy programowe i jaki będzie ostateczny program nauczania tego przedmiotu. Jeśli opozycja domaga się indoktrynacji, to ja mam apel: proszę nie mierzyć innych swoją miarą - zakończył Czarnek.

Więcej o: