Jak pisze firenzepost.it, siedmiu studentów przyjechało do Warszawy w odwiedziny do przyjaciół, którzy przebywają w stolicy w ramach programu Erasmus. Poszkodowani to mieszkańcy miasta Scandicci w Toskanii. Do zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę przed jedną z dyskotek. Grupa mężczyzn z Włoch miała być bita przez dłuższy czas.
Włoski portal, powołujący się na dziennik "La Nazione", podaje, że trzech z nich trafiło do szpitala. U jednego lekarze stwierdzili krwotok wewnętrzny, kolejny ma bardzo poważne obrażenia oka.
Do sprawy na Facebooku odniósł się Sandro Fallani, burmistrz Scandicci. Jak informuje, jest w kontakcie z rodzinami poszkodowanych oraz ambasadą Włoch w Warszawie. Z jego wpisu wynika, że większość z siedmioosobowej grupy wróciła się do swojego kraju. W Polsce wciąż przebywają dwie osoby, jedna z nich wciąż jest hospitalizowana.
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl.
Krótki komunikat na temat pobicia opublikowała stołeczna policja. "W związku z pobiciem trzech Włochów prowadzone są czynności przez KRP 1. Dwóch pokrzywdzonych opuściło szpital wczoraj. Natomiast trzeci ma opuścić go jutro" - czytamy.
Sebastian Giorgi, redaktor naczelny polsko-włoskiego magazynu Gazetta Italia, komentował zdarzenie w Radiu ZET. - To była grupa młodych Włochów, która przyjechała do Warszawy spotkać się ze znajomymi z Erasmusa. Pobili ich bez żadnego powodu - powiedział.