Wyrok TK ws. aborcji. "Czekali na obumarcie płodu. Pacjentka zmarła". Pawłowicz widzi tylko śmierć dziecka

Ponad rok minął od wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Niektóre stowarzyszenia od początku alarmowały, że skutki tego orzeczenia będą miały tragiczny wpływ na życie niektórych kobiet. Ostatnio taki przykład podała mecenas Jolanta Budzowska. Na wpis zareagowali m.in. eurodeputowany Radosław Sikorski i sędzia TK Krystyna Pawłowicz.

Wpis mecenas Jolanty Budzowskiej został opublikowany w mediach społecznościowych w piątek 29 października. Radczyni prawna znana jest z tego, że często zajmuje się sprawami dotyczącymi błędów medycznych. Budzowska postanowiła podzielić się z obserwującymi jedną z historii, która dotyczy wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji i podkreśliła konsekwencje, jakie od roku w Polsce dotykają kobiety w ciąży.

Zobacz wideo Piekło kobiet. „Jeżeli chodzi o aborcję, to jesteśmy pod ścianą"

Wpis mecenas Budzowskiej o wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. "Płód obumarł, pacjentka zmarła".

"Konsekwencje wyroku TK z 22.10.2020 r., sygn. K 1/20 w praktyce. Pacjentka 22 tydz., bezwodzie. Lekarze czekali na obumarcie płodu. Płód obumarł, pacjenta zmarła. Wstrząs septyczny. Piątek spędziłam w prokuraturze. Dobrego weekendu, czas na reset" - napisała mecenas Jolanta Budzowska.

"Przecież od początku było wiadomo, że będzie dochodzić do takich przypadków! (...) brak terminacji patologicznej ciąży niepotrzebnie naraża ciężarną na ryzyko zakażenia wewnątrzmacicznego i sepsy. I tyle. Bzdurny przepis o zakazie aborcji w takich przypadkach jak opisany, spowodował zgon ciężarnej, u której gdyby wykonano planową aborcję, mogłaby żyć. Lekarz powinien myśleć o pacjentce, a nie o swoich poglądach religijnych czy politycznych" - napisała w odpowiedzi lekarka i specjalistka chorób zakaźnych z profilu medexit.

Więcej na temat wyroku Trybunału Konstytucyjnego i sytuacji kobiet w Polsce na stronie głównej Gazeta.pl.

Rekonstrukcja rządu w Pałacu Prezydenckim w Warszawie Rekonstrukcja rządu. Oto nowi ministrowie [ZDJĘCIA]

Politycy reagują na wpis. "Ci, którzy podpisali się pod tym 'wyrokiem', powinni zastanowić się, ile ofiar śmiertelnych będą mieli na sumieniu?"

Do wpisu mecenas odniósł się między innymi eurodeputowany Platformy Obywatelskiej Radosław Sikorski. W komentarzach polityk oznaczył adwokata Jerzego Kwaśniewskiego i instytut Ordo Iuris. Później udostępnił też wpis Jolanty Budzyńskiej, w którym napisał "Zadowolona?" i oznaczył sędzię Trybunału Konstytucyjnego Krystynę Pawłowicz.

Na odpowiedź byłej posłanki Prawa i Sprawiedliwości nie trzeba było długo czekać. "Panie Sikorski, ze śmierci dzieci zadowoleni są tylko ludzie popierający aborcję. Tzn. i pan" - napisała Krystyna Pawłowicz. Użytkownicy Twittera zauważyli, że sędzię TK bardziej poruszyła śmierć płodu, niż śmierć kobiety, która nie musiałaby umierać, gdyby lekarze zdecydowali się na przeprowadzenie u niej zabiegu aborcji.

"Nie przeczytała Pani ze zrozumieniem twitta pani Budzowskiej - konsekwencją całkowitego zakazu aborcji była śmierć matki. Proszę o komentarz (jestem lekarzem)" - napisał do sędzi Pawłowicz Jakub Turek. Lekarz nie doczekał się jednak żadnej odpowiedzi. Pawłowicz natomiast jeszcze w niedzielę 31 października rano oskarżyła Sikorskiego o "szczucie na oślep" i rzekome "wprowadzanie innych w błąd" - oczywiście nie wyjaśniła, na czym oparła swoje zarzuty.

"To pierwszy znany casus. O ilu takich przypadkach nie wiemy? Ci, którzy podpisali się pod tym 'wyrokiem', powinni zastanowić się, ile ofiar śmiertelnych będą mieli na sumieniu. Jeżeli wiedzą, co to jest sumienie..." - napisała wicemarszałkini Senatu Gabriela Morawska-Stanecka.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji

Trybunał Konstytucyjny orzekł 22 października 2020 roku, że jedna z przesłanek, która zezwalała na usunięcie ciąży, jest niezgodna z Konstytucją. Chodziło o tak zwaną przesłankę embriopatologiczną - aborcja nie może być już przeprowadzona w sytuacji, gdy u płodu zdiagnozowane jest ciężkie i nieodwracalne upośledzenie płodu lub nieuleczalna choroba, która zagraża jego życiu. Przyjęcie tego przepisu skutkowało ogólnopolskimi manifestacjami organizowanymi przez Strajk Kobiet.

Zbadania konstytucyjności przesłanki embriopatologicznej domagali się od 2019 roku posłowie Prawa i Sprawiedliwości, Konfederacji oraz Kukiz'15. W sprawie aborcji zdania odrębne złożyło tylko dwóch sędziów - Piotr Pszczółkowski oraz Leon Kieres.

Jarosław Kaczyński, Julia Przyłębska Co zrobi PiS z projektem całkowitego zakazu aborcji? "Na pewno nie będzie procedowany"

Po tym wyroku ciąża może być przerwana tylko w dwóch przypadkach:

  • gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia i zdrowia kobiety;
  • gdy zachodzi podejrzenie, że ciąża pochodzi z czynu zabronionego (np. gwałtu, kazirodztwa, czy też pedofilii).

Po wyroku TK projekt nowelizacji ustawy zaproponował Andrzej Duda. Prezydent chciał, by za przesłankę pozwalającą na aborcję uznano wady letalne płodu. Projekt ten trafił do Sejmu i utknął w zamrażarce. Ryszard Terlecki przyznał kilka miesięcy później, że posłowie nie planują żadnych prac nad tym projektem.

Portal OKO.press przeanalizował nieprawdziwe wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, które padły w wywiadzie dla "Wprost". Prezes PiS o skutkach wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji mówił m.in.:

  • "Ale też wiem, że są ogłoszenia w prasie, które każdy średnio rozgarnięty człowiek rozumie i może sobie taką aborcję za granicą załatwić, taniej lub drożej";
  • "W moim przekonaniu nic takiego, co by zagrażało interesom kobiet, się nie stało";
  • "Bzdurą jest twierdzenie, że aborcja jest zakazana. Chodzi tylko o zespół Downa i Turnera, gdzie możliwość aborcji zlikwidowano".

Więcej o skutkach Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji w Polsce można przeczytać w poniższych artykułach: 

Więcej o: