- Jest to informacja tragiczna, ale spodziewaliśmy się tego - mówiła w dniu odnalezienie zwłok mężczyzny Kalina Czwarnóg z Fundacji Ocalenie. Aktywistka oceniła również, że tak tragicznych zdarzeń będzie więcej.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Białymstoku Łukasz Janyst przekazał Onetowi, że sekcja zwłok jest wstępnym etapem śledztwa w sprawie śmierci 24-letniego Syryjczyka na obszarze stanu wyjątkowego.
- Wstępne wyniki sekcji zwłok nie pozwoliły na jednoznaczne określenie przyczyny śmierci pokrzywdzonego - poinformował rzecznik.
Wciąż trwają badania mające pomóc ustalić przyczynę śmierci imigranta. - Aktualnie prokurator oczekuje na przeprowadzenie badań toksykologicznych i histopatologicznych. Następnie na uzyskanie kompleksowej opinii Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku - poinformował Janyst.
- Uprzedzaliśmy, że śmierci osób z Iraku, do których doszło pod koniec września, to nie będą ostatnie tragiczne wydarzenia. Jeśli rząd nie zacznie dopuszczać medyków, organizacji samorządowych do strefy stanu wyjątkowego, to niedługo tych doniesień [o śmierci - red.] będzie o wiele więcej – uprzedzała 13 października aktywistka Kalina Czwarnóg z Fundacji Ocalenie.
W piątek (22 października) Medycy na Granicy poinformowali, że minionej nocy udzielali pomocy 24-letniej kobiecie, która była w bezpośrednim zagrożeniu życia. Od wielu dni wędrowała przez las - nie miała butów, a jej ubrania były przemoczone. Medycy stwierdzili hipotermię z głębokimi zaburzeniami świadomości. Podkreślają dobrą współpracę z dyspozytorką medyczną z Białegostoku i zespołem ratownictwa medycznego - dzięki temu kobieta trafiła do szpitala (podczas interwencji Medyków na Granicy obecni byli członkowie organizacji pomocowych, policja i straż graniczna).
Dzień wcześniej, 21 października, Fundacja Ocalenie informowała o wyłowieniu z Bugu ciała 19-letniego Syryjczyka, pisząc: "Kończą się słowa, by komentować tragedię rozgrywającą się w tym kraju, na naszych oczach".
Kalina Czwarnóg z fundacji zwraca uwagę, że osoby, które obecnie przebywają w lasach, nie są do tego przygotowane. - Są wychłodzeni, głodni, nie mają możliwości ogrzania się. Dzieci, które trafiają do nas, są w bardzo ciężkim stanie. Są wychłodzone i osłabione. Często nie można nawiązać z nimi kontaktu - mówiła.
Tymczasem prezydent Andrzej Duda podpisał właśnie nowelizację ustawy o cudzoziemcach. Jest ona biczem na uchodźców: utrudnia im ubieganie się o azyl (szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców może zostawić bez rozpoznania wniosek o ochronę międzynarodową, jeśli zostanie on złożony przez cudzoziemca zatrzymanego niezwłocznie po przekroczeniu granicy zewnętrznej wbrew prawu), i w zasadzie legalizuje push-backi (gdy cudzoziemiec przekroczy granicę zewnętrzną wbrew przepisom prawa i niezwłocznie zostanie zatrzymany, komendant placówki Straży Granicznej wydaje postanowienie o opuszczeniu przez cudzoziemca terytorium Polski oraz orzeka zakaz ponownego wjazdu na terytorium RP) i wprowadza kary za "niszczenie infrastruktury na granicy".
Czytaj więcej informacji o sytuacji imigrantów na stronie głównej Gazeta.pl.
21 października Straż Graniczna odnotowała 633 próby nielegalnego przekroczenia granicy Polski z terytorium Białorusi. Strażnicy zatrzymali 32 nielegalnych imigrantów - 30 obywateli Iraku i 2 obywateli Syrii. Od początku października granicę Polski z terytorium Białorusi próbowano nielegalnie przekroczyć ponad 12 tysięcy razy.