Więcej podobnych treści przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Debata w Parlamencie Europejskim dotyczyła praworządności w Polsce. Była reakcją na niedawny wyrok Trybunału Konstytucyjnego dotyczący wyższości konstytucji nad prawem unijnym. Dyskusję w PE rozpoczął premier Mateusz Morawiecki, który zapewniał, że Polska pozostanie w Unii Europejskiej.
W czasie wystąpienia szefowi rządu zwrócono uwagę, że przekroczył czas swojego wystąpienia. W odpowiedzi podkreślał, że dano mu 30-35 minut i zamierza wykorzystać ten czas do końca. Po kolejnym napomnieniu premier odparł w końcu: - I'm coming to my end (zamiast powiedzieć np. "that brings me to the end of my speech/i'm going to finish", dosł. jego wypowiedź oznacza "zbliżam się do mojego końca"). Fragment wypowiedzi można zobaczyć na nagraniu poniżej:
Błędy językowe w wypowiedzi premiera bardzo szybko wyłapali internauci tworząc przeróbki wideo na platformie Tik Tok. Sprawę skomentował także były premier Marek Belka. "I wreszcie słowa prawdy od Mateusza Morawieckiego - I’m coming to MY end. Czyli „zmierzam do własnego końca'" - napisał.
"Morawiecki 'I’m coming to my end'. W końcu powiedział prawdę :)" - napisała z kolei na Twitterze Jagna Marczułajtis-Walczak posłanka PO.
Zachowanie premiera, który próbował przedłużyć wystąpienie, wychwyciły także zagraniczne media.
"Kompetencje UE mają wyraźne granice. Nie możemy milczeć, gdy te granice zostaną przekroczone" - mówi - Mateusz Morawiecki. (Polski premier - przyp. red.). Marnuje wyznaczony czas, wielokrotnie ignorując wezwania do zakończenia przemówienia i mówi : Zbliżam się do swojego końca" - napisał Nick Beake z BBC.
W Parlamencie Europejskim trwa jedna z najistotniejszych dotąd debat na temat sytuacji w Polsce. Biorą w niej udział zarówno premier Mateusz Morawiecki jak i szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Bezpośrednim pretekstem do zorganizowania debaty jest ostatni wyrok polskiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wyższości prawa krajowego nad prawem unijnym.
W ocenie między innymi socjaldemokratów wyrok ten stoi w sprzeczności z unijnymi traktatami. Konserwatyści przekonują tymczasem, że podobne wyroki zapadały też w innych europejskich krajach.