"Oni umierają na granicy". Kaczyński przyjechał na Wawel. Napotkał antyrządowy protest [ZDJĘCIA]

W związku z miesięcznicą pogrzebu Marii i Lecha Kaczyńskich Jarosław Kaczyński przyjechał na Wawel uczcić pamięć pary prezydenckiej. Na miejscu grupa kilkunastu przeciwników Prawa i Sprawiedliwości zorganizowała manifestację.

Przeczytaj więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl.

Demonstrację przed zamkiem na Wawelu zorganizowała m.in. grupa Dość Milczenia. "Jak co miesiąc, w większym lub mniejszym składzie, mieszkańcy i mieszkanki Krakowa, stają u wrót zamku, by wyrazić swój sprzeciw wobec Jarosława i jego rządów" - czytamy w poście na temat wydarzenia na Facebooku grupy. Jak stwierdzają działacze, "Wawel na czas wizyty (...) pozostaje niedostępny dla obywateli i obywatelek, a jego bram strzegą panowie i panie w granatowych mundurach".

Zobacz wideo Kamil Bortniczuk ministrem sportu? Sroka: Ta nominacja to spłata długu

Kraków. Protest w miesięcznice pogrzebu pary prezydenckiej

Na manifestację przyniesiono plakaty z antyrządowymi hasłami. "Niebać PiS" - czytamy na jednym. "Ciepło ci? Wygodnie? A oni umierają na granicy", "Ręce precz od Polski" - napisano na kolejnych plakatach

Manifestanci próbowali zablokować przejazd limuzyn z politykami. Interweniowała policja, która ściągnęła siedzące na drodze osoby. Wylegitymowano kilkanaście osób.

"Kolejny raz 'dzielni' policjanci bronili bramy Wawelu przed nami. Na znak protestu i z bezradności usiedliśmy na ulicy, żeby choć na chwilę zatrzymać wyjeżdżające auta. Żeby ci, którzy siedzą w wygodnych autach, a są odpowiedzialni za śmierć ludzi na granicy, za nawoływanie do przemocy wobec osób LGBT, widzieli, że społeczeństwo mówi 'NIE!' Niestety nie mieliśmy szans z policją" - czytamy na Facebooku grupy Dość Milczenia.

Więcej o: