Abp Głódź ma "tajemniczego przyjaciela", zamieszanego w afery. Reportaż "Superwizjera"

Dziennikarze "Superwizjera" odkryli powiązania abp. Sławoj Leszek Głódzia z Wiesławem P., ps. Wicek. Mężczyzna ma pozostawać w bliskich relacjach ze światem mafii, jest także zamieszany w głośne afery. W osadzie, gdzie arcybiskup został sołtysem, buduje teraz willę. - Panie, a co to? Przesłuchanie jakieś na moim terenie? - zapytał Głódź, kiedy reporterzy chcieli z nim porozmawiać nt. "Wicka".

Przeczytaj więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl.

Zobacz wideo "Boję się, że jak zaczną kosić kukurydzę, znajdzie się mnóstwo martwych migrantów". Reportaż z granicy

Wyemitowany w sobotę wieczorem reportaż Bertolda Kittela z "Superwizjera" TVN24 został poświęcony Wiesławowi P., ps. Wicek. Mężczyzna, według materiału, jest biznesmenem z branży nieruchomości, który powiązany jest z ludźmi ze światem mafii, duchowieństwa oraz wojska, ma także zamieszany w głośne afery. Wiesław P. miał także być w bliskich relacjach m.in. z szefem mafii pruszkowskiej Andrzejem K., ps. Pershing oraz Bogusławem Bagsikiem, byłym prezesem firmy Art-B.

Jednym z przyjaciół "Wicka" ma również być abp Sławoj Leszek Głódź. Wiesław P. kupił ziemię i buduje willę - informuje "Superwizjer" - w osadzie Bobrówka Piaski (woj. podlaskie), gdzie kilka miesięcy temu duchowny został sołtysem.

"Oni piją ostro, obydwaj"

W 1999 roku P. przejął zakłady futrzarskie w Kurowie pod Lublinem, gdzie organizował festyny. Brali w nich udział gwiazdy i politycy. - Był Głódź? To by wszyscy powiedzieli, że był. Przede wszystkim, ja nie piłem alkoholu, czyli nie byłem partnerem dla nich. Ja wszedłem, przywitałem się, krzyż na drogę i to wszystko - mówi w rozmowie z TVN24 były poseł SLD. Abp Sławoj Leszek Głódź był wówczas biskupem polowym Wojska Polskiego, a także otrzymał jeden z najwyższych stopni wojskowych - został generałem dywizji.

- Głódź był głównym kadrowym. On decydował, kto będzie generałem, kto będzie na jakimś stanowisku, itd. Niech sobie pan wyobrazi: człowiek, który wszystko może. Który jest na ty z prezydentem, ministrem obrony, marszałkiem Sejmu, Senatu. Przed nim otwierane były wszystkie drzwi - stwierdza były komendant główny Żandarmerii Wojskowej, dodając, że Głódź "był osobą wpływową w tym czasie, że mógł wszystko". Jak zaznacza, jeśli ktoś wiąże się z takim człowiekiem, jak Wiesław P., to mogą być dwa powody: "pieniądze" albo "wóda". - Oni piją ostro, obydwaj - podkreśla.

Dziennikarze "Superwizjera" próbują porozmawiać z duchownym. - Panie, a co to? Przesłuchanie jakieś na moim terenie? - mówi Głódź. Z kolei "Wicek" wszystkiego się wypiera. - Ja nie wiem, czy arcybiskup pije wódkę. Ja z ekscelencją nigdy nie piłem wódki. To jest bardzo porządny człowiek, on tę Bobrówkę zrobił. Zrobił kościół. Nie mogę powiedzieć o kimś źle, jak ja nie miałem kontaktu bliskiego z kimś - zaznacza.

Przekręty w diecezji arcybiskupa

Dziennikarskie śledztwo prowadzi do gdańskiej diecezji, którą do niedawna rządził abp Głódź. W 2014 roku policja odkryła, że w podległej duchownemu parafii mogła działać wielka pralnia pieniędzy z przekrętów Bagsika. Wszczęto śledztwo, jednak prokuratura na prawie pięć lat zawiesiła sprawę, a do dziś nikt nie usłyszał zarzutów.

Więcej o: