Dzieci z Michałowa po białoruskiej stronie granicy? Straż Graniczna: Nie obserwujemy tej grupy

Rzeczniczka Straży Granicznej została zapytana o nagranie, na którym prawdopodobnie widać dzieci, przebywające wcześniej na terenie placówki straży w Michałowie. - Z tego, co obserwowaliśmy ten film i sprawdzaliśmy (...) to ta grupa jest po stronie białoruskiej, ale to nie jest bezpośrednio przy linii granicy. (...) My tej grupy nie obserwujemy. Czy to są osoby, które były w Michałowie, też trudno nam powiedzieć - powiedziała.

W weekend w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widzimy grupę migrantów koczującą prawdopodobnie po białoruskiej stronie granicy. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można stwierdzić, że wśród nich są dzieci z Michałowa, które we wrześniu na granicę wywiozła Straż Graniczna.

Zobacz wideo Czy PiS chce wyprowadzić Polskę z UE? Siemoniak: Tak, uważam, że chcą to zrobić

Nagranie opublikował na Twitterze Murad Ismael z organizacji Akademia Sindżar. Z opisu w mediach społecznościowych wynika, że na filmie widzimy 70-osobową grupę Jazydów, Kurdów i Syryjczyków. Wideo prawdopodobnie powstało po białoruskiej stronie granicy. Na nagraniu są widoczne trzy dziewczynki bardzo podobne do tych, które we wrześniu z większą grupą migrantów trafiły do placówki Straży Granicznej w Michałowie.

Dzieci z Michałowa po białoruskiej stronie granicy? SG komentuje

- Z tego, co obserwowaliśmy ten film i sprawdzaliśmy, (...) to ta grupa jest po stronie białoruskiej, ale to nie jest bezpośrednio przy linii granicy. Ona [grupa migrantów - red.] może być w jakimś zalesieniu, zakrzaczeniu. My tej grupy nie obserwujemy. Czy to są osoby, które były w Michałowie, to też trudno nam powiedzieć. Nie wiemy, kto jest po stronie białoruskiej i nie mamy jakiejkolwiek możliwości zweryfikowania - stwierdziła pytana w TVN24 ppor. Anna Michalska, rzeczniczka Komendy Głównej Straży Granicznej.

Pytana, czy Straż Graniczna sprawdzała, gdzie trafiły dzieci z Michałowa, rzeczniczka powiedziała: - Jak informowałam, te osoby nie chciały ubiegać się o pomoc międzynarodową w Polsce. Zostały zawrócone do linii granicy. Tutaj dzieci były cały czas z rodzicami.

Jarosław KaczyńskiPorównał Kaczyńskiego do Hitlera. Musi przeprosić

Rzeczniczka SG podkreśliła, że "funkcjonariusze Straży Granicznej zaoferowali im pomoc, dali im napoje, żywność". - Pytali, czy chcą złożyć wnioski o ochronę międzynarodową. Te osoby wyraźnie deklarowały, że celem ich pobytu są Niemcy. W nas również takie sytuacje, gdy dzieci brane są w tak niebezpieczną podróż, budzą emocje - powiedziała ppor. Michalska. - Jeżeli te osoby są tam legalnie, a dostały się na pewno na terytorium Białorusi legalnie, bo tak się tam dostaje większość migrantów, to zawsze nasza propozycja jest taka, by udały się do polskiej placówki dyplomatycznej, do przejścia granicznego i tam oficjalnie poprosiły o pomoc - dodała.

SG: W poniedziałek 605 prób nielegalnego przekroczenia granicy

Straż Graniczna poinformowała, że w poniedziałek odnotowano 605 prób przekroczenia granicy z Białorusi do Polski. Zatrzymano 13 obywateli Iraku. Straż Graniczna dodała, że za pomocnictwo zatrzymano 8 cudzoziemców - po dwóch obywateli Syrii i Polski, a także obywateli Iraku, Niemiec, Turcji i Ukrainy. Od początku roku odnotowano ponad 17 tysięcy nielegalnych przekroczeń granicy z Białorusi do Polski, z czego większość miała miejsce od lipca. Zatrzymywani migranci pochodzą głównie z Iraku.

Litwa. Budynek opuszczonej szkoły, w której zamieszkali uchodźcy#WizaDonikąd. "Oni nie wychodzili. Policja była tu z dwóch stron"

Więcej o: