Wanda Traczyk-Stawska o Bąkiewiczu: W jednej ręce ma różaniec, a w drugiej pałę, żeby bić kobiety

- Wie pan, ile mnie obchodzi, co mówi ten Bąkiewicz? Niech sobie bąka, co chce. Ja wiem swoje. On udaje, że jest od Dmowskiego, tymczasem on jest tak naprawdę od Kaczyńskiego, bo tak samo jak on myśli. W jednej ręce ma różaniec, a w drugiej ręce pałę, żeby bić kobiety - powiedziała w rozmowie z Onetem Wanda Traczyk-Stawska, uczestniczka powstania warszawskiego.

Przeczytaj więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl.

W rozmowie z Onetem Wanda Traczyk-Stawska skomentowała przebieg niedzielnej manifestacji na placu Zamkowym w Warszawie. Protestujących zagłuszała grupa narodowców, wśród nich był Robert Bąkiewicz, prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości.

Milcz, głupi chłopie. Milcz, chamie skończony, bo ja jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała. Jak moi koledzy ginęli. Ja tu po to jestem, żeby wołać w ich imieniu. Nigdy nikt nie wyprowadzi nas z mojej ojczyzny, którą jest Polska, ale także nikt z Europy, bo Europa to moja matka także

- powiedziała w niedzielę do Bąkiewicza Traczyk-Stawska.

Zobacz wideo Czarzasty o niedzielnych manifestacjach: Ważne jest, żeby się wspierać i iść wspólnie do przodu

Traczyk-Stawska o Bąkiewiczu: Udaje, że jest od Dmowskiego, a jest od Kaczyńskiego

- Krzyczałam do tych osób, które próbowały zagłuszać manifestację, bo było to oburzające i niekulturalne. Chciałam, żeby dali mi powiedzieć, żeby dali mi dokończyć. Kiedyś byliśmy jednym narodem i potrafiliśmy zjednoczyć się, niezależnie od poglądów, jak na przykład w 1920 roku, kiedy groziła nam nawała bolszewicka. Tak samo w Powstaniu Warszawskim, wszyscy stawali ramię w ramię i razem ginęli za ojczyznę. A teraz jesteśmy bardzo podzieleni - skomentowała teraz w rozmowie z Onetem. 

Protest na placu ZamkowymTraczyk-Stawska do Bąkiewicza: Milcz głupi chłopie, chamie skończony!

Kombatantka przyznała, że zareagowała emocjonalnie. - Ale jak mogłam zareagować inaczej, skoro ja pamiętam wszystko to, co się działo w czasie okupacji i Powstania Warszawskiego, kiedy walczyliśmy wszyscy razem o ojczyznę, która jest tu od zawsze - stwierdziła. 

Traczyk-Stawska skomentowała też późniejszy wpis Bąkiewicza na Twitterze. "Bardzo chętnie spotkam się z panią Wandą Traczyk-Stawską i z nią porozmawiam. Inna sprawa, że PO wykorzystuje weteranów do promowania idei, które są sprzeczne z ideami, o które ta pani walczyła w Powstaniu Warszawskim" - napisał prawicowy działacz. 

"Niech nauczy się dobrego wychowania. Niech nie będzie chamem"

-  Wie pan, ile mnie obchodzi, co mówi ten Bąkiewicz? Niech sobie bąka, co chce. Ja wiem swoje. On udaje, że jest od Dmowskiego, tymczasem on jest tak naprawdę od Kaczyńskiego, bo tak samo jak on myśli. W jednej ręce ma różaniec, a w drugiej ręce pałę, żeby bić kobiety - skomentowała powstanka. Jak stwierdziła, "pan Bąkiewicz i obecny rząd chcą nas wyprowadzić z Europy, ale przecież my nigdy nie byliśmy poza nią". - Nikt tu nie przyszedł nagle i się osiedlił. Tylko byliśmy, jesteśmy i będziemy w Europie. I nikt nas nie może z niej wyprowadzać. Dlatego ja się nie przejmuję tym, co gadają jakieś cymbały. Jakby byli ludźmi, którzy mają rozum, to by wiedzieli, gdzie jest interes Polski. Jak wyjdziemy z Unii, to nas zeżrą na surowo - powiedziała. - Jeżeli pan Bąkiewicz chce ze mną rozmawiać, to bardzo proszę. Ale niech wcześniej nauczy się dobrego wychowania. Niech nie będzie po prostu chamem. I nauczy się, że nie należy przerywać, gdy ktoś chce coś przekazać - dodała.

Manifestacja "My zostajeMY"

W niedzielę o godzinie 18:00 na placu Zamkowym w Warszawie rozpoczęła się manifestacja "My zostajeMY". W jej trakcie do tłumu protestujących przemówili m.in. były premier Leszek Miller, poseł Parlamentu Europejskiego Robert Biedroń, uczestniczka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska, były Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar czy czołowi politycy PO, w tym Donald Tusk.

Manifestacja był sprzeciwem wobec czwartkowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego. TK przychylił się do wniosku premiera Mateusza Morawieckiego i orzeł, że przepisy Traktatu o Unii Europejskiej są niezgodne z polską Konstytucja. Jeszcze tego samego dnia lider PO Donald Tusk zaapelował do "wszystkich, którzy chcą bronić Polski europejskiej" o wzięcie udziału w niedzielnej manifestacji. W efekcie do protestów doszło w ponad 120 miejscowościach w Polsce i na świecie, największy z nich odbył się jednak w Warszawie. 

Więcej o: