Sanepid wydał negatywną opinię ws. niedzielnej demonstracji w Warszawie. "Dygocik władzy"

W odpowiedzi na wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. konstytucji i prawa unijnego Donald Tusk wezwał do wzięcia udziału w wiecu na placu Zamkowym w Warszawie. Negatywną opinię na temat tego zgromadzenia wydał Mazowiecki Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny.

Przeczytaj więcej podobnych informacji na stronie głównej Gazeta.pl.

Manifestacja zaplanowana jest na niedzielę 10 października o godz. 18. Szef Platformy Obywatelskiej o uczestnictwo zaapelował do osób, które cenią "wolność, dobrobyt i bezpieczeństwo". - Operacja wyprowadzania Polski z Europy zaplanowana przez Jarosława Kaczyńskiego ruszyła pełną parą. Jeżeli pozostaniemy bierni, nic go nie zatrzyma. Coraz więcej ludzi mówi dziś, że ciśnie im się na usta tylko jedno słowo, "zdrada", bo to jest zdrada - mówił Donald Tusk w filmie, który zamieścił w piątek na Twitterze.

Sanepid: Nawet 30 tys. zł. kary za złamanie obostrzeń

Negatywną opinię w sprawie zgłoszonej manifestacji wydał Mazowiecki Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny. "Zgodnie z § 26 ust. 1b ww. rozporządzenia maksymalna liczba uczestników nie może być większa niż 150 osób, biorąc powyższe pod uwagę, w ocenie Mazowieckiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego zgromadzenie, w którym zadeklarowano udział 200 osób, nie powinno się odbyć, gdyż narusza aktualny stan prawny i stanowi wysokie ryzyko transmisji wirusa wśród dużej liczby uczestników biorących udział w zgromadzeniu" - czytamy w komunikacie zamieszczonym w Biuletynie Informacji Publicznej m.st. Warszawy. W swoim oświadczeniu sanepid zaznacza, że za niedostosowanie się do ograniczeń dot. zgromadzeń grozić może kara od pięciu do nawet 30 tys. złotych.

"Kaczyński boi się Polaków", "pisowski sanepid". Komentarze polityków i dziennikarzy

Do decyzji sanepidu odnieśli się politycy PO. Poseł Michał Szczerba zwrócił uwagę, że inne masowe imprezy w Warszawie będą mogły odbyć się bez problemu. "Oświadczenie mazowieckiego sanepidu, gdy trwają masowe imprezy w weekend w stolicy, potwierdza partykularne działanie władzy. Pod rządami PiS staliśmy się krajem wielkiej korupcji. Partykularyzmy w obsadzaniu kadr, zamówieniach, zakupach, grantach, dotacjach i decyzjach urzędników!" - skomentował Szczerba.

"Kaczyński wysyła do boju sanepid, by powstrzymać niedzielną demonstrację przeciwników jego putinowskiej polityki. Czy można lepszego dowodu na to, że 'oni' boją się Polaków?" - napisał z kolei Marcin Kierwiński.

"Bardzo czekam na stanowcze działanie pisowskiego sanepidu zabraniającego protestu przeciw wyprowadzaniu Polski z UE. Bardzo by to pomogło przekonać część moich rodaków, że praktycznie już jesteśmy poza Europą" - skomentował Bartłomiej Sienkiewicz.

Sprawę skomentowali także dziennikarze.

"W czwartek pisałem: 'Czekają nas miesiące protestów. (...) Czy rządzący znowu zabronią protestów w czasie pandemii?' I już się odezwał się mazowiecki sanepid przed niedzielnym zgromadzeniem zapowiedzianym przez Donalda Tuska na pl. Zamkowym. Dygocik władzy" - napisał Jacek Nizinkiewicz z "Rzeczpospolitej".

"Zdaniem sanepidu manifestacja na pl. Zamkowym, na którą zaprasza Donald Tusk, jest zagrożeniem. Zagrożeniem jednak nie był udział kilku tysięcy osób w zamkniętym hotelu w Forum Ekonomicznym. Zagrożeniem nie jest też rozgrywanie meczu na Stadionie Narodowym przy pełnych trybunach" - wskazuje z kolei Patryk Słowik z Wirtualnej Polski. 

Więcej o: