Wrocław. Sąd Najwyższy oddalił kasację Ziobry ws. zgwałconej 14-latki. "Źle napisana"

We wtorek 5 października Sąd Najwyższy utrzymał wyrok wrocławskiego sądu apelacyjnego w sprawie Kamila W. Mężczyzna został skazany na rok więzienia w zawieszeniu za obcowanie płciowe z 14-latką. W uzasadnieniu sąd przekazał, że kara jest niesprawiedliwa, ale sąd jest związany z kasacją. Ta natomiast została źle napisana.

Sprawa dotyczy wykorzystania seksualnego 14-latki przez jej 26-letniego krewnego Kamila W., do którego doszło w święta Bożego Narodzenia w 2016 roku we Wrocławiu. W 2019 roku mężczyznę skazano na trzy lata pozbawienia wolności i zadośćuczynienie na rzecz pokrzywdzonej w kwocie 50 tys. zł. W 2020 roku natomiast, po apelacji obrońcy, sąd uznał Kamila W. za winnego obcowania płciowego z dziewczyną poniżej 15. roku życia i nadzwyczajnie złagodził karę do roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Powodem decyzji było rzekomy "brak zewnętrznej, zauważalnej dla znajdujących się w pobliżu osób oraz samego oskarżonego, reakcji na gwałt ze strony ofiary". Zbigniew Ziobro złożył w tej sprawie kasację do Sądu Najwyższego, o której pisaliśmy w Gazeta.pl w lipcu.

Zobacz wideo Pandemia potęguje patologie. „Przemoc domowa to palący problem"

Sąd Najwyższy utrzymał wyrok. Kasacja autorstwa Zbigniewa Ziobry została źle napisana

We wtorek Sąd Najwyższy oddalił kasację Zbigniewa Ziobry, uznając ją za bezzasadną. Oznacza to, że orzeczenie sądu apelacyjnego zostało utrzymane. Sędzia Jarosław Matras argumentował, że sprawa może zostać rozpatrzona jedynie w granicach zarzutów, które zostały postawione przez prokuraturę w skardze kasacyjnej. - Uważamy, że orzeczona kara warunkowo zawieszona jest karą niesprawiedliwą. W naszej ocenie ta kara powinna być bezwzględna. Tylko co Sąd Najwyższy ma zrobić, jeżeli Prokurator Generalny nie umie napisać właściwie kasacji? - mówił sędzia cytowany przez dziennik.pl.

Jak zwracał uwagę sąd, w kasacji zarzucone zostało naruszenie prawa materialnego w sytuacji, kiedy "przepis prawa materialnego ma charakter fakultatywny". Jednocześnie zwrócił uwagę, że nawet aplikanci wiedzą o tym, że takich zarzutów się nie stawia. - Należało zaskarżyć rażące naruszenie art. 413 Kpk w zakresie, jakim dotyczy rozstrzygnięcia o środkach karnych w związku z art. 424 Kpk, czyli uzasadnienia sądu I instancji - wskazywał. 

Sąd Najwyższy zgodził się z oceną sądu apelacyjnego, że pokrzywdzona "nie stawiała oporu widocznego dla skazanego mężczyzny". - My nie mamy cienia wątpliwości, że pokrzywdzona nie chciała stosunku seksualnego. [...] Przeświadczenie, że nie było zgody na odbycie stosunku, to nie jest jednak to samo, co postawienie oporu, a następnie przełamywanie oporu. Kodeks karny nie penalizuje innej formy niż użycie przemocy w celu zgwałcenia - wskazał sąd. 

Wrocław. 14-latka została wykorzystana podczas zjazdu rodzinnego 

Do gwałtu na 14-letniej dziewczynie doszło w Boże Narodzenie w grudniu 2016 roku podczas zjazdu rodzinnego we Wrocławiu. Jak opisywała "Gazeta Wrocławska", 14-letnia pokrzywdzona przyjechała do swojej rodziny na święta. W związku z tym, że miejsca było niewiele, kuzynostwo miało spać razem. Około godziny trzeciej nad ranem z zakrapianej imprezy wrócił 26-letni Kamil W. i wykorzystał seksualnie nastolatkę. 

"Sąd Okręgowy, skazując go za gwałt, stwierdził, że dziewczyna odpychała go i próbowała się odsuwać. Płakała i mówiła 'nie chcę tego'. On nie zważał na to. Dokończył stosunek. Dopiero po kilku miesiącach dziecko powiedziało mamie, co się stało. Zawiadomiona została policja i wszczęto śledztwo" - opisywał portal. 

W 2019 roku Sąd Okręgowy skazał mężczyznę na trzy lata pozbawienia wolności i zadośćuczynienie na rzecz poszkodowanej. Obrońcy oskarżonego wnieśli jednak apelację, a Sąd Apelacyjny złagodził karę do roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. W uzasadnieniu miało paść sformułowanie: "Czternastolatka nie została zgwałcona, bo nie krzyczała, kiedy 26-letni mężczyzna dobierał się do niej". 

Prokurator Generalny nie zgodził się z apelacją i upoważnił swojego zastępcę do złożenia kasacji w sprawie. Wyrok zaskarżono w całości. Prokuratura uznała, że argumentacja sądu przekroczyła granice swobodnej oceny dowodów, zeznania małoletnie uznano z kolei za precyzyjne, wyczerpujące, konkretne i szczegółowe. 

Nie zgodzono się także ze stwierdzeniem sądu odwoławczego, że zeznania o płaczu dziewczynki i odpychaniu sprawcy, który uniemożliwiał jej ucieczkę, nie są zgodne z prawdą, lecz stanowią "konsekwencję traumy wynikającej z faktu obcowania płciowego".

*

Przemoc domowa - szukasz pomocy?

Doświadczasz przemocy domowej? Szukasz pomocy? Możesz zgłosić się na przykład do Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia". Poradnia Telefoniczna "Niebieskiej Linii" czynna jest codziennie pod numerem tel. 22 668 70 00. Więcej informacji znajdziesz na tej stronie: http://www.niebieskalinia.pl/.

Więcej o: