Sprawa dotyczy wykorzystania seksualnego 14-latki przez jej 26-letniego krewnego Kamila W., do którego doszło w święta Bożego Narodzenia w 2016 roku we Wrocławiu. W 2019 roku mężczyznę skazano na trzy lata pozbawienia wolności i zadośćuczynienie na rzecz pokrzywdzonej w kwocie 50 tys. zł. W 2020 roku natomiast, po apelacji obrońcy, sąd uznał Kamila W. za winnego obcowania płciowego z dziewczyną poniżej 15. roku życia i nadzwyczajnie złagodził karę do roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Powodem decyzji było rzekomy "brak zewnętrznej, zauważalnej dla znajdujących się w pobliżu osób oraz samego oskarżonego, reakcji na gwałt ze strony ofiary". Zbigniew Ziobro złożył w tej sprawie kasację do Sądu Najwyższego, o której pisaliśmy w Gazeta.pl w lipcu.
We wtorek Sąd Najwyższy oddalił kasację Zbigniewa Ziobry, uznając ją za bezzasadną. Oznacza to, że orzeczenie sądu apelacyjnego zostało utrzymane. Sędzia Jarosław Matras argumentował, że sprawa może zostać rozpatrzona jedynie w granicach zarzutów, które zostały postawione przez prokuraturę w skardze kasacyjnej. - Uważamy, że orzeczona kara warunkowo zawieszona jest karą niesprawiedliwą. W naszej ocenie ta kara powinna być bezwzględna. Tylko co Sąd Najwyższy ma zrobić, jeżeli Prokurator Generalny nie umie napisać właściwie kasacji? - mówił sędzia cytowany przez dziennik.pl.
Jak zwracał uwagę sąd, w kasacji zarzucone zostało naruszenie prawa materialnego w sytuacji, kiedy "przepis prawa materialnego ma charakter fakultatywny". Jednocześnie zwrócił uwagę, że nawet aplikanci wiedzą o tym, że takich zarzutów się nie stawia. - Należało zaskarżyć rażące naruszenie art. 413 Kpk w zakresie, jakim dotyczy rozstrzygnięcia o środkach karnych w związku z art. 424 Kpk, czyli uzasadnienia sądu I instancji - wskazywał.
Sąd Najwyższy zgodził się z oceną sądu apelacyjnego, że pokrzywdzona "nie stawiała oporu widocznego dla skazanego mężczyzny". - My nie mamy cienia wątpliwości, że pokrzywdzona nie chciała stosunku seksualnego. [...] Przeświadczenie, że nie było zgody na odbycie stosunku, to nie jest jednak to samo, co postawienie oporu, a następnie przełamywanie oporu. Kodeks karny nie penalizuje innej formy niż użycie przemocy w celu zgwałcenia - wskazał sąd.
Do gwałtu na 14-letniej dziewczynie doszło w Boże Narodzenie w grudniu 2016 roku podczas zjazdu rodzinnego we Wrocławiu. Jak opisywała "Gazeta Wrocławska", 14-letnia pokrzywdzona przyjechała do swojej rodziny na święta. W związku z tym, że miejsca było niewiele, kuzynostwo miało spać razem. Około godziny trzeciej nad ranem z zakrapianej imprezy wrócił 26-letni Kamil W. i wykorzystał seksualnie nastolatkę.
"Sąd Okręgowy, skazując go za gwałt, stwierdził, że dziewczyna odpychała go i próbowała się odsuwać. Płakała i mówiła 'nie chcę tego'. On nie zważał na to. Dokończył stosunek. Dopiero po kilku miesiącach dziecko powiedziało mamie, co się stało. Zawiadomiona została policja i wszczęto śledztwo" - opisywał portal.
W 2019 roku Sąd Okręgowy skazał mężczyznę na trzy lata pozbawienia wolności i zadośćuczynienie na rzecz poszkodowanej. Obrońcy oskarżonego wnieśli jednak apelację, a Sąd Apelacyjny złagodził karę do roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. W uzasadnieniu miało paść sformułowanie: "Czternastolatka nie została zgwałcona, bo nie krzyczała, kiedy 26-letni mężczyzna dobierał się do niej".
Prokurator Generalny nie zgodził się z apelacją i upoważnił swojego zastępcę do złożenia kasacji w sprawie. Wyrok zaskarżono w całości. Prokuratura uznała, że argumentacja sądu przekroczyła granice swobodnej oceny dowodów, zeznania małoletnie uznano z kolei za precyzyjne, wyczerpujące, konkretne i szczegółowe.
Nie zgodzono się także ze stwierdzeniem sądu odwoławczego, że zeznania o płaczu dziewczynki i odpychaniu sprawcy, który uniemożliwiał jej ucieczkę, nie są zgodne z prawdą, lecz stanowią "konsekwencję traumy wynikającej z faktu obcowania płciowego".
*
Przemoc domowa - szukasz pomocy?
Doświadczasz przemocy domowej? Szukasz pomocy? Możesz zgłosić się na przykład do Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia". Poradnia Telefoniczna "Niebieskiej Linii" czynna jest codziennie pod numerem tel. 22 668 70 00. Więcej informacji znajdziesz na tej stronie: http://www.niebieskalinia.pl/.