Musimy bronić naszych granic zewnętrznych, ale także naszych europejskich wartości - mówiła w trakcie debaty unijna komisarz do spraw wewnętrznych Yiva Johansson. Apelowała również o "humanitarne, a nie brutalne" podejście do migrantów.
Jak podaje RMF FM, europosłowie z delegacji PO-PSL wzywali, aby Alaksandra Łukaszenkę postawić przed międzynarodowym trybunałem sprawiedliwości. Jak podkreślali, prezydent Białorusi powinien zostać wpisany na unijną listę terrorystów.
- Na polskiej granicy umierają ludzie. Na polskiej granicy ci biedni migranci wpadli w pułapkę reżimu Łukasznenki. Wypychani są w jedną i w drugą stronę - mówił z kolei Robert Biedroń, europoseł Lewicy. Jak podkreślał, dzisiaj Łukaszenka się cieszy z tego, że "rząd polski okazał się być pożytecznym idiotą". Polityk zwrócił się również do komisarz spraw wewnętrznych. - Pani komisarz, powiedziała pani przed chwilą, że pani urzędnicy jadą w najbliższych dniach do Polski. Niech pani zabierze prawników, organizacje pozarządowe, media, żeby mieć pełną transparentność tego, co się dzieje na polskiej granicy. Dzisiaj tego nie mamy. Proszę panią w imieniu milionów Polek i Polaków, którzy szanują prawa człowieka i demokrację, żebyśmy się dowiedzieli całej prawdy o tym, co dzieje się na granicy - dodał Biedroń.
"Zakończyliśmy intensywne dyskusje dot. rezolucji PE ws. sytuacji na Białorusi. I nie, nie schowaliśmy głowy w piasek, jak chcieli tego niektórzy prawicowi europosłowie. Tekst zdecydowanie odniesie się do dramatycznej sytuacji na granicy polsko-białoruskiej" - poinformował we wtorek wieczorem Biedroń za pośrednictwem Twittera.